Toyota Gazoo Racing #8 (Ryo Hirakawa)

Sezon ogórkowy dla kierowców Toyoty praktycznie w pełni, więc Ryo Hirakawa, kierowca japońskiej marki w World Endurance Championship w klasie Hypercar, a także kierowca testowo-rezerwowy McLarena w ubiegłym sezonie, a od tego sezonu kierowca rezerwowy Alpine, udzielił ciekawego wywiadu dla Jamiego Kleina z portalu Sportscar365 o wpływie Formuły 1 na wyścigi endurance.

Sezon 2024 był przełomowy dla japońskiego kierowcy. Po raz pierwszy od początku swojej kariery opuścił on japońskie serie wyścigowe i przeniósł się do Europy, gdzie skupił się na jeździe dla Toyoty i McLarena. W poprzednich latach był on kierowcą w japońskiej Super Formule i Super GT, zanim zaczął jeździć w WEC. Przedtem jego europejska kariera była dość uboga i zawierała tylko dwa sezony jazdy w European Le Mans Series i 24 Hours of Le Mans w klasie LMP2 w latach 2016-17.

Ryo Hirakawa na paradzie kierowców przed 24 Hours of Le Mans w 2016 roku
Fot. David Merrett/Flickr – CC BY 2.0

Hirakawa podsumował w tym wywiadzie między innymi sezon 2024 w wykonaniu swoim i Toyoty, ale także podkreślił, jak jazda w Formule 1 pomogła mu w byciu lepszym kierowcą w World Endurance Championship.

Elementy wspólne pomiędzy F1 a WEC

Praca, którą wykonuję w Formule 1 pozwoliła i pozwala mi dojrzeć nowe technologie oraz testować, co pokazuje mi, że ciągle mogę się poprawiać, co może przełożyć się na WEC. Uczysz się nowych technik albo stylu myślenia o tym, jak jeździć. W F1 jest także sporo wiedzy o oponach, którą można przełożyć na endurance. Dobrze wiedzieć, co ci kierowcy robią podczas weekendu wyścigowego, żeby móc ulepszać auto i zespół.

Nie oszukujmy się, zarządzanie oponami w endurance jest jeszcze ważniejsze niż w Formule 1. Przy 26 oponach na weekend (trzy godzinne treningi, dwie sesje kwalifikacyjne i kilkugodzinny wyścig), dbanie o nie jest kluczowe, by na koniec wyścigu zachować jeszcze dwie nowe „gumy” i móc dzięki temu zawalczyć o lepszą pozycję. Natomiast jeśli ta sztuka się nie uda, ważne jest, aby opony, na których mamy dojechać do mety były w stanie pozwalającym na jazdę przyzwoitym tempem. Tak jak w F1, przebita opona i dodatkowy pit-stop, to strata wielu cennych pozycji. Każdy kierowca wyścigów długodystansowych, który miał okazję być kierowcą (chociażby testowym) Formuły 1 zaznaczał, że techniki, których się tam nauczył, bardzo w tym pomagają, dlatego nie dziwi fakt, że Hirakawa tak mocno podkreślił to w swojej wypowiedzi.

Jak ważna jest komunikacja?

Sposób, w jaki analizują moją jazdę, bardzo wiele mnie nauczył. Czuję, że byłem w stanie znacznie poprawić mój styl jazdy i przy tym lepiej go rozumieć. Od momentu, kiedy zacząłem testować w McLarenie, mogę wyrażać słowami to, co się dzieje. Wcześniej bardziej to odczuwałem, była to dla mnie wielka rzecz. To zmieniło moje podejście do jeżdżenia i tego co robić, a czego nie robić. Zazwyczaj idziesz za odczuciami, ale czasami popełniasz błędy. Oni mi tłumaczą to bardziej za pomocą zdań. Pomaga mi to mocno. Oczywiście, nadal wykonujesz tę pracę dzięki odczuciom, ale dodajesz do tego kolejną warstwę.

W ubiegłym sezonie Formuły 1, Ryo Hirakawa wziął udział w pierwszym treningu przed GP Abu Zabi za kierownicą McLarena MCL38 oraz w posezonowych testach dla młodych kierowców na torze Yas Marina za kierownicą Haasa VF-24.

Fot. Cineyas/Wikimedia – CC-BY-SA 4.0

Fot. By Martin Lee from London

PREVIOUS POST
You May Also Like