
Koncertowy weekend w wykonaniu starego-nowego lidera klasyfikacji generalnej podczas Grand Prix Kataru MotoGP! Marc Márquez pokazał, że z odpowiednim motocyklem statystyki nie mają znaczenia i wygrał na torze Lusail po raz pierwszy od 2014 roku.
Spokojny piątek – cisza przed burzą w Grand Prix Kataru MotoGP
Pierwszy trening przed Grand Prix Kataru MotoGP przebiegł w spokojnej atmosferze. Zawodnicy przemierzali kolejne okrążenia toru Lusail, zapoznając się z brudną nawierzchnią i sprawdzając różne ustawienia motocykli.
Po raz pierwszy w tym sezonie na torze pojawił się zeszłoroczny mistrz świata, czyli Jorge Martín. Kierowca mógł zapoznać się z motocyklem Aprilia w trakcie oficjalnej sesji MotoGP. Nie miał ku temu okazji od przedsezonowych testów w Malezji. Po zjeździe do boksu widać było zmęczenie na twarzy Hiszpana, co nie dziwi, zważając na tak długą przerwę.
Spokój w tej sesji przerwała jedynie awaria motocykla Johanna Zarco na samym początku zajęć na torze, a także wywrotka Jacka Millera tuż przed zakończeniem przejazdów. Zawodnik zespołu Prima Pramac Yamaha przewrócił się po nagłym uślizgu przedniej opony.
Pierwszy krok do udanego weekendu – trening
W trakcie popołudniowych piątkowych zajęć upadali Somkiat Chantra, Augusto Fernández, Jack Miller oraz Brad Binder. Zawodnicy szczęśliwie nie ucierpieli, jednak z pewnością zdarzenia te nie pomogły, gdyż żaden z wymienionych kierowców nie zakończył sesji w czołowej dziesiątce.
Dla Australijczyka była to druga wywrotka tego samego dnia, co pokazuje, że nie czuł się najlepiej w ten weekend na motocyklu Yamahy, pomimo bycia najlepiej sklasyfikowanym zawodnikiem japońskiego producenta po poprzednich rundach.
Nietypowo, na zakończenie sesji Marc Márquez nie założył świeżej opony, by spróbować wykręcić jak najlepszy czas. Pewny swojej przewagi nad 10. lokatą, postanowił wyjechać z garażu na używanej oponie, być może sprawdzając ustawienia pod kątem sprintu lub wyścigu głównego.
Najważniejszym jednak tematem piątkowych sesji była forma powracającego Jorge Martína. W obu treningach koncentrował się na poznawaniu motocykla, traktując ten weekend bardziej jak testy niż walkę o pozycje lub punkty.
Piątek poszedł zgodnie z planem i zawodnik spokojnie pracował, bez poważnych błędów. Odstawał osiąganymi czasami od czołowych zawodników, jednak zyskiwał cenne doświadczenie. Widoczna była nietypowa pozycja Hiszpana na motocyklu, spowodowana zarówno brakiem wcześniejszej jazdy, jak i niepełnym powrotem do zdrowia.

Emocje w sobotę – Francesco Bagnaia bezsilny
Ostatni trening rozpoczął się od wywrotki Álexa Márqueza w zakręcie numer 15. Był to pierwszy w tym sezonie upadek zawodnika zespołu Gresini. Na szczęście nie zakończył się urazem.
Sesja przebiegała spokojnie. Poza wspomnianą wywrotką dwa groźne momenty przeżył Marc Márquez. Podczas pierwszego uciekło mu tylne koło w szybkim zakręcie. Na szczęście Hiszpan opanował tył motocykla, zaliczając efektowny uślizg i ratując się przed katapultowaniem z motocykla.
Drugi moment przydarzył się w zakręcie, w którym wcześniej upadł jego brat. Hiszpan wyjechał zbyt szeroko w celu uniknięcia upadku. W wyniku wyprostowania motocykla w łuku, przejechał przez pułapkę żwirową, lecz zdołał utrzymać się na maszynie.
Kwalifikacje z niespodziankami
Pierwszy segment sesji kwalifikacyjnej przebiegł bez większych przygód i zawodnicy spokojnie pokonywali kolejne okrążenia, próbując ustanowić jak najlepsze rezultaty. Do następnej części kwalifikacji dołączyli Ai Ogura oraz Álex Rins. Dość bliski awansu był Jorge Martín. Hiszpan pokazał, że pomimo złamań nie zapomniał, jak szybko jeździć na motocyklu. Zajął 4. pozycję, tracąc do zawodnika Yamahy jedynie 0.143 s.
Druga część kwalifikacji przebiegała pod znakiem ustanawiania coraz lepszych czasów okrążeń, do momentu, gdy na 5 minut przed końcem sesji upadł Francesco Bagnaia. Włoch zaliczył uślizg przodu w 4. zakręcie i w taki sposób pożegnał się zarówno z kwalifikacjami, jak i nadzieją o starcie z pierwszego rzędu. Ostatecznie uzyskał dopiero 11. czas.
W emocjonującej końcówce sesji, Fabio Quartararo przez chwilę znalazł się na prowizorycznym pole position, lecz niedługo później Álex Márquez ustanowił jeszcze lepszy czas. Zawodników tych pogodził jednak Marc Márquez, który uzyskał czas 1:50.499 i został nowym rekordzistą obiektu.
Pomimo wyprzedzenia przez braci Márquez zadowolony z sesji mógł być reprezentujący Yamahę Fabio Quartararo, który zajął miejsce w czołowej trójce kwalifikacji po raz pierwszy od GP Niderlandów 2022.
Wyścig Sprint – preludium do Grand Prix Kataru MotoGP
Przed startem wyścigu sprint pojawił się komunikat, że z powodu problemów żołądkowych na starcie nie pojawi się Joan Mir. Tłumaczy to słabą dyspozycję Hiszpana w kwalifikacjach, w których uzyskał czas lepszy jedynie od debiutującego w barwach satelickiego zespołu Hondy Somkiata Chantry.
Początek wyścigu ułożył się zgodnie z planem Marca Márqueza, który utrzymał prowadzenie na starcie. Został zaatakowany przez swojego brata Álexa na końcu prostej podczas drugiego okrążenia. Marc na dojeździe do zakrętu numer 2. odzyskał prowadzenie i nie oddał go już do mety. W pierwszej części wyścigu do braci zbliżył się także Franco Morbidelli, jednak na dystansie sprintu nie potrafił utrzymać ich tempa.
Francesco Bagnaia po starcie z 11. pozycji zyskał trzy lokaty na pierwszym okrążeniu, lecz już na drugim stracił dwie z nich, a na trzecim spadł ponownie na pozycję startową. W pewnym momencie został wyprzedzony nawet przez Jorge Martína, który na początku dystansu prezentował konkurencyjne tempo.
Hiszpanowi jednak zaczęła doskwierać ręka w drugiej połowie wyścigu i stracił tempo, ostatecznie dojechał do mety na 16. pozycji. Głównym celem był finisz, więc sobota była dla Martína udana.
Końcówka sprintu stała pod znakiem walki o trzecią lokatę, gdyż pierwsze dwie, tradycyjnie w tym sezonie, zajęte były przez braci Márquez. Podążający na zapewniającym najniższy stopień podium miejscu Franco Morbidelli tracił dystans do zbliżających się Fabio Quartararo oraz Fermína Aldeguera.
Ostatecznie Francuz nie był w stanie wyprzedzić byłego partnera zespołowego, zaś błąd w ostatnim zakręcie, niemal skutkujący upadkiem, spowodował, że ostatecznie na 4. pozycji metę przeciął Fermín Aldeguer.

Słodko-gorzka niedziela
Sesja rozgrzewkowa przed Grand Prix Kataru MotoGP rozpoczęła się w pełnym składzie, gdyż powrót na motocykl zaliczył Joan Mir. Zawodnik Hondy zdawał się być w dobrej dyspozycji, spokojnie pokonując kilka okrążeń i plasując się ostatecznie na 15. pozycji w tej sesji.
Pomimo nieznaczących w kontekście wyścigu rozstrzygnięć czasowych rozgrzewki, 3. pozycja Jorge Martína z pewnością spowodowała uśmiech na twarzy wielu kibiców Hiszpana, jak i członków jego zespołu. W pewnym momencie ubiegłoroczny mistrz świata miał nawet najlepszy czas. Dało to nadzieję na to, że pomimo braku kondycji zawodnik wciąż potrafi być szybki na dystansie jednego okrążenia.
Pełen emocji wyścig – powrót na szczyt podium Grand Prix Kataru MotoGP po latach
Ze względu na powrót Jorge Martína, Grand Prix Kataru było pierwszym wyścigiem w historii, gdy w stawce znalazło się jednocześnie pięciu mistrzów świata królewskiej klasy. Poza wspomnianym Hiszpanem w tym gronie znajdują się również Marc Márquez, Francesco Bagnaia, Fabio Quartararo oraz Joan Mir.
Dojazd do pierwszego zakrętu przebiegł w spokojnej atmosferze, jednak w pierwszym łuku doszło do pierwszego emocjonującego wydarzenia. Álex Márquez niemal przewrócił się, gdy stracił równowagę po kontakcie z tylną częścią motocykla brata. Spowodowało to oderwanie jednego oraz naderwanie drugiego ze skrzydełek na zadupku czerwonej maszyny Ducati. Sytuację wykorzystał Franco Morbidelli, który wyszedł na prowadzenie i zaczął się oddalać.
Marc Márquez nie pokazywał najlepszego tempa na początku wyścigu i zdawał się spowalniać pozostałych kierowców, lecz znajdujący się za nim brat nie umiał znaleźć miejsca do wyprzedzenia. Z sytuacji tej skorzystał Fabio Di Giannantonio, który przedzielił rodzeństwo.
Po tym wydarzeniu Álex Márquez, chcąc jak najszybciej odzyskać pozycję, zaatakował Włocha przy pierwszej okazji, jednak źle ocenił sytuację i wyjechał zbyt szeroko, wypychając rywala poza tor. Dodatkowo, w wyniku kontaktu urwały się skrzydełka z lewej strony motocykla Hiszpana. Za spowodowanie kolizji Álex Márquez otrzymał karę przejazdu przez dłuższe okrążenie.
W głównym wyścigu o Grand Prix Kataru MotoGP ze zdecydowanie lepszej strony pokazał się Francesco Bagnaia. Włoch, który przyzwyczaił nas do pokazywania dobrej formy w niedziele, znalazł się tuż za partnerem zespołowym. Niedługo później Marc Márquez już oglądał plecy włoskiego zawodnika, lecz ten nie zdołał się znacząco oddalić.
Kilka okrążeń później Hiszpan odebrał drugą lokatę na dojeździe do pierwszego zakrętu. Francesco Bagnaia nie oddał pozycji łatwo, lecz Marc nie odpuścił i zdołał wyprzedzić zeszłorocznego wicemistrza świata, po czym oddalił się od niego i ruszył w pogoń za prowadzącym Franco Morbidellim.
Niedługo potem Maverick Viñales wykonał dwa manewry wyprzedzania na zawodnikach fabrycznego składu Ducati. Szczególnie dobrze wypadł manewr na Márquezie, który znany jest z mocnego opóźniania hamowania. Viñales wykonał jednak blockpass na dojeździe do zakrętu numer jeden, na który Márquez nie był w stanie odpowiedzieć.
Na kolejnym okrążeniu Top Gun znalazł się na prowadzeniu, wyprzedzając niespodziewającego się tego Franco Morbidellego. Sytuację wykorzystał Marc Márquez, który także zyskał pozycję kosztem Włocha. Kilka zakrętów później zawodnika satelickiej ekipy Ducati próbował wyprzedzić także Francesco Bagnaia, jednak tym razem Morbidelli się nie poddawał. Ostatecznie jednak Bagnaia znalazł się przed kierowcą zespołu VR46.
W międzyczasie upadł Jack Miller, pokazując dobitnie, że to nie był jego weekend. Zawodnik nie odniósł obrażeń i szybko podniósł motocykl, by kontynuować jazdę. Kolejnym zawodnikiem, który zaliczył kontakt z nawierzchnią, został Augusto Fernández, ponownie startujący w zastępstwie za kontuzjowanego Miguela Oliveira.
Następnie doszło do bardzo groźnej i poważnej w skutkach sytuacji. Jedynym, czego Jorge Martín chciał uniknąć w ten weekend, był upadek. I niestety pojawił się on podczas wyścigu. W połowie dystansu najprawdopodobniej dało się we znaki zmęczenie organizmu. Po szerszym wyjeździe na wyjściu z zakrętu numer 12. Hiszpan najechał na tarkę szerzej niż powinien, na skutek czego motocykl osunął się z wysokiego krawężnika. Martín stracił równowagę.
Tyle wystarczyło, by osłabiona ręka się poddała i Hiszpan upadł. Być może ta wywrotka nie niosłaby za sobą większych konsekwencji, lecz pechowo dla zawodnika Aprilii, tuż za nim podążał, rozbity po kontakcie z Álexem Márquezem w początkowej fazie zawodów, Fabio Di Giannantonio.
Włoch nie miał czasu na reakcję i nie zdążył zareagować, przez co Jorge Martín odbił się od jego motocykla. W wyniku tego zdarzenia doznał obrzęku opłucnej oraz złamania dziewięciu żeber. Od razu został zabrany do centrum medycznego, z którego trafił do szpitala. Na szczęście nie stwierdzono urazów w obrębie mózgu, kręgosłupa szyjnego ani narządów jamy brzusznej.
Taki wynik Grand Prix Kataru dla Jorge Martína oznacza oczywiście dalszą absencję w zawodach i nie wiadomo, kiedy uda się go ponownie zobaczyć na torze w warunkach wyścigowych.
Grand Prix Kataru MotoGP trwało jednak dalej i po szerszym wyjeździe Mavericka Viñalesa, który zaczął odczuwać problemy z oponami, na czoło stawki wysunął się Marc Márquez. Po wyjściu na prowadzenie zawodnik Ducati zaczął się oddalać od Top Guna, z kolei do zawodnika KTM zbliżył się Francesco Bagnaia.
Marc Márquez po poczuciu przed sobą świeżego powietrza zaczął oddalać się od reszty stawki, ustanawiając przy okazji nowy rekord toru w warunkach wyścigowych, na cztery okrążenia przed końcem wyścigu osiągając czas 1:52.561.
Wyścig o Grand Prix Kataru MotoGP zakończył się powrotem Marca Márqueza na szczyt podium toru Lusail po raz pierwszy od 2014 roku. Drugi linię mety przeciął Maverick Viñales, jednak po wyścigu okazało się, że za przekroczenie limitu ciśnienia przedniej opony otrzymał karę, która zepchnęła go na 14. lokatę.
W związku z tym na drugie miejsce awansował Francesco Bagnaia, który wykonał bardzo dobrą pracę po starcie z 11. pozycji, a podium uzupełnił Franco Morbidelli. Po raz pierwszy w tym sezonie poza drugim miejscem na mecie uplasował się Álex Márquez, który po pełnym wydarzeń Grand Prix Kataru MotoGP znalazł się na 6. pozycji.

Pozycja | Zawodnik | Zespół | Czas wyścigu |
1 | Marc Márquez | Ducati Lenovo Team | 41:29.186 |
2 | Francesco Bagnaia | Ducati Lenovo Team | +4.535 |
3 | Franco Morbidelli | Pertamina Enduro VR46 Racing Team | +6.495 |
4 | Johann Zarco | Castrol Honda LCR | +6.668 |
5 | Fermín Aldeguer | BK8 Gresini Racing MotoGP | +7.484 |
6 | Álex Márquez | BK8 Gresini Racing MotoGP | +9.764 |
7 | Fabio Quartararo | Monster Energy Yamaha MotoGP Team | +12.895 |
8 | Pedro Acosta | Red Bull KTM Factory Racing | +14.219 |
9 | Marco Bezzecchi | Aprilia Racing | +14.368 |
10 | Luca Marini | Honda HRC Castrol | +15.137 |
Oznacza to kolejną zmianę na czele klasyfikacji generalnej. Po Grand Prix Kataru MotoGP Marc Márquez powrócił na szczyt tabeli, wyprzedzając swojego brata o 17 punktów. Trzeci w dalszym ciągu jest Francesco Bagnaia, który traci 26 punktów do swojego kolegi z zespołu.
Pozycja | Zawodnik | Zespół | Punkty |
1 | Marc Márquez | Ducati Lenovo Team | 123 |
2 | Álex Márquez | BK8 Gresini Racing MotoGP | 106 |
3 | Francesco Bagnaia | Ducati Lenovo Team | 97 |
4 | Franco Morbidelli | Pertamina Enduro VR46 Racing Team | 78 |
5 | Fabio Di Giannantonio | Pertamina Enduro VR46 Racing Team | 48 |
6 | Johann Zarco | Castrol Honda LCR | 38 |
7 | Marco Bezzecchi | Aprilia Racing | 32 |
8 | Fabio Quartararo | Monster Energy Yamaha MotoGP Team | 30 |
9 | Ai Ogura | Trackhouse MotoGP Team | 29 |
10 | Luca Marini | Honda HRC Castrol | 26 |
Grand Prix Kataru w niższych seriach
Po wyśmienitym 5. miejscu w Grand Prix Ameryk, Maximo Quiles nabawił się kontuzji podczas treningu przed Grand Prix Kataru, w związku z czym musiał opuścić tę rundę. Z podobnego powodu do weekendu wyścigowego nie przystąpił zdobywca dwóch pole position w tym sezonie, Matteo Bertelle. Z kolei po upadku w pierwszym treningu Adrián Cruces został uznany za niezdolnego do dalszej jazdy ze względu na złamanie w lewej stopie.
W popołudniowym piątkowym treningu z kolei upadł Dennis Foggia po kontakcie z Adriánem Fernándezem. Hiszpan za ten manewr otrzymał karę dłuższego okrążenia w wyścigu.
Sobotnie sesje przebiegały spokojnie, dopiero pod koniec kwalifikacji doszło do nieprzyjemnego zajścia. Álvaro Carpe zepsuł okrążenie po szerokim wyjeździe w pierwszym zakręcie. Nieostrożny powrót na linię wyścigową spowodował, że na jego tylne koło najechał Scott Ogden, który w wyniku tego kontaktu upadł. Hiszpan został przez sędziów uznany za winnego i został ukarany podwójnym dłuższym okrążeniem w wyścigu.
Wyścig Moto3, czyli jazda bez trzymanki w Grand Prix Kataru
W początkowej fazie wyścigu doszło do groźnej sytuacji pomiędzy Adriánem Fernándezem i Davidem Muñozem, którzy zetknęli się, w wyniku czego niemal doszło do zamknięcia przodu w motocyklu pierwszego z wymienionych zawodników. Szczęśliwie, opanował motocykl i skończyło się na strachu oraz utracie kilku pozycji.
Do kolejnej sytuacji z wspomnianymi zawodnikami doszło niedługo później. Gdy Adrián Fernández zjechał, by odbyć zdobytą w treningach karę dłuższego okrążenia, Dennis Foggia źle oszacował punkt hamowania i uderzył w Davida Muñoza, wywracając się. Pokonujący w tym czasie dłuższą pętlę zawodnik zespołu Leopard musiał omijać leżący na trasie motocykl Włocha.
W końcówce wyścigu oddzieliła się grupa pięciu zawodników, którzy walczyli o zwycięstwo w Grand Prix Kataru, lecz na przedostatnim okrążeniu dotychczasowy lider klasyfikacji kierowców, José Antonio Rueda, musiał wycofać się z rywalizacji wskutek awarii silnika.
Po tym zdarzeniu na czele została czwórka zawodników, która przez całe ostatnie okrążenie wymieniała się pozycjami niemal w każdym zakręcie. Ostatecznie wyścig wygrał Ángel Piqueras przed Taiyo Furusato, a 3. na metę wpadł Ryusei Yamanaka.
Zwycięzca wyścigu w ostatni łuk wchodził na 3. pozycji, jednak lepiej przejechany zakręt od Yamanaki oraz tunel aerodynamiczny za Furusato sprawiły, że to on zgarnął komplet punktów i został nowym liderem punktacji kierowców. Warto wspomnieć, że różnice między pierwszą czwórką były minimalne. Drugi na mecie Furusato stracił do zwycięzcy zaledwie 0.009 s, trzeci Yamanaka 0.042 s, natomiast pierwszy poza podium Kelso 0.097 s.

Pośrednia kategoria, równie wysokie emocje
W trakcie popołudniowego piątkowego treningu Ayumu Sasaki przewrócił się po kontakcie z Alonso Lópezem. W wyniku tego incydentu, Hiszpan został ukarany dłuższym okrążeniem w trakcie wyścigu.
Startujący z trzeciej pozycji Arón Canet popełnił błąd na starcie, skutkujący spadkiem za czołową dziesiątkę. Niedługo później okazało się, że falstart popełnił Senna Agius, który z tego powodu otrzymał karę podwójnego dłuższego okrążenia. Jakby tego było mało, Australijczyk otrzymał kolejne dłuższe okrążenie za błędne odbycie wcześniej nałożonej kary.
Wielki pech dotknął dotychczasowego lidera klasyfikacji generalnej. Zwycięzca ostatnich dwóch wyścigów, Jake Dixon, po starcie z drugiej pozycji szybko spadł w okolice 7. lokaty. Podczas walki z zawodnikami wokół siebie stracił kontrolę nad motocyklem i zaliczył uślizg przodu, eliminując się tym samym z rywalizacji.
Po wspomnianym nieudanym starcie Arón Canet musiał poczuć ogromną sportową złość, gdyż od tego momentu wszystko zagrało pod dyktando sympatycznego Hiszpana. Wysunął się na prowadzenie po błędzie Deniza Öncü i nie oddał go aż do mety. Podium uzupełnił Manuel González, a 4. dojechał tegoroczny debiutant, Daniel Holgado, który dotychczas najwyżej plasował się na 8. pozycji. Arón Canet po imponującym występie objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej przed Manuelem Gonzálezem. Jake Dixon po nieukończonym wyścigu spadł na 3. pozycję.

Następna runda – Hiszpania
Kurz po Grand Prix Kataru MotoGP powoli opada, a to oznacza, że już niedługo wraca ściganie. Kolejny weekend z MotoGP będzie miał miejsce 25–27 kwietnia w hiszpańskim Jerez de la Frontera. Marc Márquez będzie chciał tam powiększyć swoją przewagę w klasyfikacji generalnej, a Álex Márquez i Francesco Bagnaia będą starali się skutecznie mu w tym przeszkodzić.
Czy jednak Hiszpan dopnie swego? Przekonamy się już wkrótce! Standardowo, relacje z wyścigu sprint oraz głównego odbędą się na żywo na kanale YouTube Kontry.
Korekta: Nicola Chwist
Źródło zdjęcia poglądowego: ducati.com