Kim jest Laurent Mekies? Historia nowego szefa Red Bulla

Ostatnie roszady w rodzinie Red Bulla zamieszały w padoku. Po odsunięciu Christiana Hornera ze stanowiska, jego miejsce zajął pracujący wówczas w Racing Bulls Laurent Mekies. O ile dla zwykłego fana takie osoby, jak Toto Wolff, Flavio Briatore czy Frederic Vasseur są kojarzone niczym Pep Guardiola czy Hansi Flick, o tyle niewielu zdaje sobie sprawę z tego, kim jest Mekies. Jego sylwetkę przedstawimy w poniższym artykule.

Początki Mekiesa

Laurent Philippe Mekies urodził się we francuskim Tours 28 kwietnia 1977 roku. Uzyskał tytuł magistra w ESTACA, czyli w Wyższej Szkole Techniki Lotniczej i Budowy Samochodów, ale ostatni rok spędził w Wielkiej Brytanii na uniwersytecie Loughborough.

Od najmłodszych lat Francuz przejawiał mocne zainteresowanie wyścigami, a jego ulubiony wyścig to GP Meksyku z sezonu 1990. Wówczas Ferrari zdobyło dublet. Wygrał go wtedy jego rodak, Alain Prost.

W roku 2000 zaczął pracę w Asiatechu, zespole startującym wówczas w Formule 3. Pełnił tam funkcję inżyniera ds. silników. Jednak w F3 nie zabawił długo, a to za sprawą szybkiego awansu do F1, który nastąpił rok później. Przeszedł do ekipy Arrowsa. Awans zawdzięcza ciężkiej oraz sumiennej pracy, a Peugeot, który w tamtym okresie dostarczał im silniki właśnie pod nazwą Asiatech, dał szansę młodemu inżynierowi.

W ten sposób wypowiada się o tamtym okresie:

Najpierw byłem w Formule 3, a potem wysłałem CV do Peugeota. Dwa tygodnie później byłem z nim na testach jako dostawca silnika dla Arrowsa, natomiast trzy tygodnie później zaczynałem sezon F1 w Melbourne. A wszystko przez to, że Jean Alesi, przechodząc do Saubera, zabrał ze sobą jednego z inżynierów i stworzył w Peugeocie wakat.

W tym sezonie zespół korzystał z silników właśnie wyżej wspomnianej firmy, lecz – delikatnie mówiąc – zespół odstawał od reszty stawki.

Podczas dwuletniej bytności Mekiesa w zespole kierowcy byli zazwyczaj w ogonie stawki i zdołali uciułać zaledwie trzy punkty. Za sterami bolidów byli tacy kierowcy, jak Jos Verstappen, Enrique Bernoldi czy Heinz-Harald Frenzte. W 2002 roku Arrows wycofał się z Formuły 1, co sprawiło, że Mekies przeszedł do pewnego włoskiego zespołu. 

Mekies w Faenzie

Mekies znalazł angaż w Minardi już jako inżynier wyścigowy. Pracował wówczas z takimi kierowcami, jak Mark Webber, Zsolt Baumgartner, ale też z Justinem Wilsonem oraz Christijanem Albersem. W tych czasach Minardi było już praktycznie cieniem dawnego zespołu i zmagało się z problemami finansowymi.

Kiedy zespół został wykupiony przez Red Bulla pod koniec sezonu 2005, Mekies awansował na głównego inżyniera w nowym zespole, Scuderii Toro Rosso.

W tym czasie Toro Rosso, będące zespołem B Red Bulla, pod przewodnictwem Mekiesa nabierała tożsamości. Pierwsze dwa sezony nie były porywające. Francuz miał wówczas zadanie tytaniczne – musiał dostosować istniejący bolid do innego silnika. Praca się opłaciła. 

Dzięki wspólnej pracy specjalistów stworzono świetny bolid na sezon 2008. Oparty był on na konstrukcji Red Bulla z sezonu 2007, a w tych czasach korzystali z jednostek Renault. W tym sezonie młody i ambitny kierowca, Sebastian Vettel, wygrał pierwszy wyścig dla Toro Rosso podczas deszczowej Monzy. Dołożył do tego jeszcze pole position. Jego zespołowy kolega, Sebastien Bourdais, w kwalifikacjach był czwarty, jednak wyścig ukończył dopiero na 18. pozycji.

Warto również nadmienić, że był to pierwszy wygrany wyścig przez kliencki zespół Ferrari. Juniorski zespół zakończył sezon wyżej niż siostrzany Red Bull.

Poza wyżej wymienioną dwójką współpracował z takimi kierowcami, jak Sebastien Buemi, Jaime Alguesuari, Daniel Ricciardo czy Jean-Éric Vergne. Buemi po latach przyznawał, że jest bardzo dobrym gościem i zna się na rodzinie Red Bulla.

Na stanowisku głównego inżyniera urzędował do 2012 roku. Później w zespole był dyrektorem ds. osiągów bolidu, a jego zadaniem było koordynowanie departamentów, aby wycisnąć z bolidu jak największe osiągi. Po dwóch latach odszedł z zespołu, przechodząc pod inne skrzydła.

Mekies człowiekiem orkiestrą

W sezonie 2014 zaczął pracę dla FIA. Nie piastował wtedy jednego konkretnego stanowiska, a pełnił wiele różnych funkcji symultanicznie. Został dyrektorem ds. bezpieczeństwa i odpowiadał za kwestie medyczne w seriach zrzeszonych pod egidą FIA, w tym za serie juniorskie.

Nadzorował także homologowanie nowych technologii oraz projekty badawczo-rozwojowe realizowane przez zespoły w królowej motorsportu. 

Trzy lata później wykonywał obowiązki zastępcy dyrektora wyścigów F1, zastępując wtedy Herbiego Blasha. W tym czasie zacieśnił więzi z głównym dyrektorem, słynnym Charliem Whitingiem. Dawał świeże spojrzenie na wyścigi oraz nadzorował kwestie sportowe nie tylko w F1, ale i w innych zawodach bolidów jednomiejscowych będących pod kuratelą FIA.

Ten okres był nie lada wyzwaniem. Dramatyczny wypadek Julesa Bianchiego rzutował na cały trzon bezpieczeństwa, więc Mekies musiał wówczas włożyć ogrom pracy w skorygowanie tego.  

To wszystko trwało do 2018 roku, gdy postanowił odejść ze struktur FIA i wrócić do Włoch, do zespołu z tradycjami.

Mekies w Maranello

We wrześniu 2018 objął posadę dyrektora sportowego w Ferrari, a od 2019 roku jednocześnie nadzorował osiągi bolidów stajni z Maranello. W tych czasach jako kierowców miał Kimiego Räikkönena czy też dobrego znajomego z Toro Rosso, Sebastiana Vettela. Był to okres dominacji Mercedesa, dlatego legendarne Ferrari, mimo paru wygranych wyścigów, częściej zmuszone było oglądać tylne skrzydło hegemona z Niemiec.

W zespole pojawił się też kolejny ambitny kierowca, Charles Leclerc. W 2021 roku Mekies awansował na stanowisko dyrektora wyścigowego. Funkcję tę pełnił do połowy sezonu 2023. W tych czasach co prawda zdarzały się pojedyncze wygrane, jednak to nie było to Ferrari, które występuje w świadomości starszych stażem kibiców. Tym razem był inny hegemon – Red Bull z Super Maxem. Wówczas Mekies podjął decyzję o powrocie na stare-nowe śmieci.

Powrót Mekiesa do Faenzy oraz awans do Red Bulla

Od 2024 roku Mekies pełnił funkcję dyrektora zespołu VCARB. Chociaż w połowie sezonu 2023 odszedł z Ferrari, zakaz pracy u konkurencji pozwolił mu na nową pracę dopiero od następnego roku. Francuz przejął zespół po odchodzącym na emeryturę Franzu Toscie, jednak wciąż mógł liczyć na pomoc od starego szefa, który wtedy jeszcze pełnił funkcje doradcze dla zespołu.

Nie było już wówczas spektakularnych wyników jak za czasów Toro Rosso, jednak zespół dowoził punkty w poszczególnych wyścigach. Tu też spotkał się z pracą z byłym juniorem, Danielem Ricciardo. Był to okres, gdy w rodzinie Red Bulla pojawiły się pierwsze tarcia. Zaczęło się od afery pracowniczej z Hornerem na czele, przez późniejsze odejście Adriana Neweya do Astona Martina… W końcu w lipcu 2025 roku bomba o wyrzuceniu Hornera z zespołu spowodowała, że zespół ogromnie się zatrząsł.

Tego samego dnia Mekies przejął stery w głównym zespole. Jego pierwsza próba nastąpi podczas GP Belgii. Czy ogromne doświadczenie Francuza pomoże wrócić Red Bullowi na szczyt? Sam nowy szef mówi otwarcie, żeby nie bagatelizować nadchodzących wyzwań i cel jest na skupieniu się, ażeby utalentowani ludzie w zespole mieli wszystkie zasoby do osiągnięciu celu.

Przekonamy się w nadchodzących miesiącach do czego to doprowadzi. W przyszłym sezonie pojawią się nowe bolidy, zatem jego know-how będzie tutaj jak najbardziej przydatne.

Korekta: Nicola Chwist

Źródło grafiki poglądowej: facebook.com/CyrkF1