
Grand Prix Australii zakończyło się niespodziewanym zwycięstwem Raúla Fernándeza! Hiszpan zapewnił tym samym pierwszy triumf nie tylko dla siebie, ale również dla swojego zespołu Trackhouse. Dramatyczny weekend dla Ducati zakończył się bez punktów.
Spokojny piątek przed Grand Prix Australii
Kontuzje przed Grand Prix Australii wyeliminowały z rywalizacji Mavericka Viñalesa, Jorge Martína oraz Marca Márqueza. Zastąpili ich kolejno Pol Espargaró, Lorenzo Savadori i Michele Pirro. Do stawki z kolei powrócił Ai Ogura, który opuścił Grand Prix Indonezji, by zniwelować ból w nadgarstku.
Przed rozpoczęciem treningu, zanim zawodnicy opuścili garaże, na powierzchni toru pojawił się kangur. Zwierzę szybko opuściło obiekt i zawodnicy zgodnie z planem mogli wyjechać z garaży. Do swojego boksu już po okrążeniu wyjazdowym wrócił Francesco Bagnaia, z kolei Franco Morbidelli zaliczył upadek w pierwszym zakręcie.
Pozostała część pierwszego treningu przed Grand Prix Australii przebiegła spokojnie, lecz pod koniec Joan Mir musiał wyjechać poza tor z powodu awarii silnika, w wyniku której z jego motocykla zaczęły wydobywać się kłęby dymu. Porządkowi od razu wywiesili żółto-czerwone flagi z powodu ryzyka pojawienia się plam oleju na asfalcie.
Na koniec treningu na czele tabeli uplasował się Jack Miller. Drugi rezultat należał do Álexa Márqueza, a trzeci czas uzyskał Pedro Acosta. Pomimo początkowych problemów i spędzenia większości sesji w dolnych rejonach stawki, Francesco Bagnaia uzyskał szósty czas.

Trening przed Grand Prix Australii z niecodziennym osiągnięciem
Podobnie jak w pierwszym treningu, Francesco Bagnaia na początku sesji wrócił do garażu zanim zdołał uzyskać jakikolwiek czas okrążenia. Po kilku minutach wrócił na tor i uzyskał rezultat, który w tamtym momencie zagwarantowałby mu awans bezpośrednio do drugiej części sesji kwalifikacyjnej.
Przed połową treningu kwalifikacyjnego przed Grand Prix Australii upadek zaliczył Pedro Acosta. Do grona pechowców pod koniec sesji dołączył także Michele Pirro. Obie wywrotki były delikatne i niegroźne, a zawodnicy podnieśli swoje maszyny i wrócili do boksów.
Trening zakończył się z najlepszym czasem i nowym rekordem toru w wykonaniu Marco Bezzecchiego. Drugi rezultat osiągnął Raúl Fernández, a czołową trójkę uzupełnił Fabio Di Giannantonio. Warto odnotować, że czołowa jedenastka poprawiła dotychczasowy rekord toru należący do Jorge Martína.

Pełna emocji sobota przed Grand Prix Australii
Ostatni trening rozpoczął się spokojnie, a zawodnicy tłumnie pokonywali pierwsze okrążenia, zapoznając się z torem. Przed połową sesji jednak spokój ten został przerwany kolejną awarią silnika w motocyklu Hondy. Tym razem to Luca Marini musiał wrócić do garażu z pomocą porządkowych.
Przez większą część pozostałego czasu trening przebiegał w spokojny sposób, a zawodnicy kontynuowali poprawianie swoich czasów. Pod koniec sesji przewrócił się Johann Zarco, zaburzając ten spokój. Francuz próbował podnieść swoją maszynę, lecz nie udało mu się jej ponownie uruchomić i musiał zejść z toru.
W trakcie sesji realizator ukazywał sposób, w jaki Pedro Acosta przejeżdża trzeci zakręt. Hiszpan widowiskowo pokonywał go w uślizgu, a spod tylnej opony unosił się dym. Trening ponownie zakończył się z najlepszym czasem w wykonaniu Marco Bezzecchiego, który uplasował się przed Fabio Di Giannantonio i Fabio Quartararo.
Niespodzianki w kwalifikacjach do Grand Prix Australii
Pierwsza sesja kwalifikacyjna okazała się pechowa dla Lorenzo Savadoriego, który upadł, gdy próbował nie uderzyć w Brada Bindera. Choć to się powiodło, utracił równowagę i się przewrócił. Pod koniec nastąpił kolejny incydent z udziałem zawodnika KTM. Poruszał się powoli po linii wyścigowej, co przeszkodziło Johannowi Zarco w osiągnięciu dobrego rezultatu.
Do drugiego segmentu kwalifikacji dostali się Fermín Aldeguer oraz Jack Miller, z kolei sędziowie postanowili przyjrzeć się obu incydentom z udziałem Bindera, za które został on ukarany cofnięciem o trzy pozycje do startu niedzielnego Grand Prix Australii.
Już na początku sesji upadł Álex Márquez, który zdołał podnieść maszynę i wrócić do alei serwisowej. Niedługo później Marco Bezzecchi został przyblokowany przez Francesco Bagnaię, przez co zawodnik Aprilii musiał odpuścić swoje okrążenie. Zawodnik Ducati także został przez sędziów ukarany cofnięciem na starcie o trzy pozycje.
W drugiej części sesji nastąpiła druga wywrotka zawodnika Gresini, tym razem poważniejsza w skutkach. Hiszpan nie kontynuował już rywalizacji i musiał zadowolić się szóstym polem startowym. Pole position dość nieoczekiwanie powędrowało do Fabio Quartararo, który w ostatnim momencie odebrał je Marco Bezzecchiemu. Kolejne miejsce zajął Jack Miller. Dwa motocykle Yamahy zagościły w pierwszym rzędzie po raz pierwszy od TT Assen 2021. Francesco Bagnaia osiągnął 11. rezultat, tym samym kończąc trwającą aż 98. rund serię startów z pierwszego rzędu.

Potwierdzenie tempa zawodników w sprincie przed Grand Prix Australii
Marzenia Fabio Quartararo o dobrym wyniku sprintu zostały brutalnie odebrane tuż po zgaśnięciu świateł startowych. Zawodnik Yamahy przepadł na początkowych metrach i w pierwszym zakręcie był już na piątej pozycji. Na czele z kolei znaleźli się Álex Márquez oraz Raúl Fernández. Hiszpan dosiadający motocykl Aprilii znalazł się na przedzie w trakcie pierwszego okrążenia, a w pogoń za nim ruszył Marco Bezzecchi. Zdobywca pole position w międzyczasie spadł na szóstą pozycję, za plecy Pedro Acosty.
Na początku drugiego okrążenia upadł Brad Binder. Szczęśliwie zawodnik KTM nie odniósł żadnych obrażeń, lecz wywrotka to dopełnienie zupełnie nieudanego dnia dla Południowoafrykańczyka, dla którego następny dzień również nie zapowiadał się szczęśliwie, ze względu na nałożoną karę.
Dla Francesco Bagnaii sprint ponownie rozpoczął się nieudanie. Włoch startujący z 11. pozycji na początku czwartego okrążenia był już 16. i zupełnie nie liczył się w walce o punkty, będąc po kolei wyprzedzanym przez kolejnych zawodników. Na następnym okrążeniu był już 19. – jechał jedynie przed Somkiatem Chantrą i Michelem Pirro. Niedługo później nawet Taj znalazł się przed zawodnikiem fabrycznego składu Ducati.
Na czele stawki wytworzyła się dwuosobowa grupa zawodników Aprilii, za plecami których podążali Álex Márquez, Jack Miller oraz Pedro Acosta. Australijczyk znalazł się przed zawodnikiem Gresini na piątym okrążeniu, lecz na początku szóstej pętli stracił najniższe miejsce na podium.
Marco Bezzecchi w tym czasie podążał bardzo blisko Raúla Fernándeza. W pewnym momencie znalazł się jednak zbyt blisko i, chcąc uniknąć kontaktu z Hiszpanem, wyjechał zbyt szeroko. W konsekwencji tego zdarzenia stracił do niego ponad sekundę. Za ich plecami wspomniana trójka zawodników w dalszym ciągu zmieniała się kolejnością, a na jej czele znalazł się Pedro Acosta.
Realizator pokazał również smutny obrazek z okrążenia rozgrzewkowego. W jego trakcie Marco Bezzecchi natrafił na grupę mew, z których jedna uderzyła o jego kask, a druga utkwiła pomiędzy owiewkami przy przednim kole motocykla Aprilii.
Pomimo tej niedogodności Włoch pokazywał dobre tempo i niedługo po popełnionym błędzie ponownie dogonił Raúla Fernándeza. Tym razem udało mu się zaatakować Hiszpana i na dziesiątym okrążeniu znalazł się na czele stawki. Obaj podążali ponad trzy sekundy przed następną grupą zawodników.
Po osiągnięciu prowadzenia Włoch zaczął się oddalać od zawodnika zespołu Trackhouse. Dwa okrążenia później, w trakcie których Fabio Di Giannantonio zdołał wyprzedzić Fabio Quartararo oraz Álexa Márqueza, a Fermín Aldeguer upadł, podążał 1,5 sekundy przed Hiszpanem.
Wyścig zakończył się zwycięstwem Marco Bezzecchiego. Podium uzupełnili Raúl Fernández i Pedro Acosta. Po raz pierwszy od wprowadzenia wyścigów sprint na podium zabrakło motocykla Ducati, z kolei Aprilia w sobotnich zmaganiach zdobyła pierwszy dublet.

Niedzielne Grand Prix Australii z nowym triumfatorem
Sesja rozgrzewkowa przed Grand Prix Australii odbyła się na suchej nawierzchni. Zawodnicy przygotowywali się do potencjalnych opadów, a najszybsze okrążenie osiągnął Marco Bezzecchi, który w trakcie sesji testował jak najszybsze pokonywanie również dłuższej pętli toru. Drugi czas osiągnął Jack Miller, a trzeci był Pedro Acosta. Francesco Bagnaia zakończył sesję bez konkurencyjnego czasu i został sklasyfikowany na ostatniej pozycji. Jego najszybsze okrążenie było ponad 13 sekund wolniejsze od czasu zawodnika Aprilii.
Wielkie emocje podczas Grand Prix Australii
Ponownie słaby start miał Fabio Quartararo. Francuz kolejny raz na początkowych metrach spadł na piątą pozycję. Czołowa trójka po pokonaniu pierwszego zakrętu ułożyła się w takiej kolejności, w jakiej zakończył się sobotni sprint. Tym razem jednak na czwartej pozycji podążał Fabio Quartararo, który odzyskał straconą kosztem Jacka Millera pozycję.
Francesco Bagnaia po starcie stracił pozycję i podążał na 15. miejscu. Na drugim okrążeniu spadł z gwarantującej jeden punkcik lokaty, wyprzedzony przez Eneę Bastianiniego, a niedługo później znalazł się również za plecami Franco Morbidellego.
Na trzecim okrążeniu Pedro Acosta znalazł się na drugiej pozycji po ataku na Raúla Fernándeza w pierwszym zakręcie. Zawodnik Aprilii odzyskał jednak swoją pozycję na następnej pętli, wyprzedzając zawodnika KTM po zewnętrznej w czwartym zakręcie.
Na początku piątego okrążenia upadł Johann Zarco, otwierając listę pechowców Grand Prix Australii. Francuz wyjechał zbyt szeroko w pierwszym zakręcie i stracił przyczepność przedniej opony. Niedługo później wywrotkę zaliczył również Jack Miller.
W międzyczasie pierwsze z dwóch dłuższych okrążeń pokonał Marco Bezzecchi. Włoch spadł na trzecią pozycję. Zawodnik Aprilii swoje drugie karne okrążenie wykonał na siódmej pętli. Tym razem powrócił do rywalizacji na szóstej lokacie, z niemal trzysekundową stratą do liderującego Raúla Fernándeza.
Álex Márquez po średnio udanym starcie, po którym spadł pod koniec pierwszej dziesiątki, na ósmym okrążeniu znalazł się przed Fabio Quartararo. Francuz na przestrzeni tego okrążenia znalazł się również za Fabio Di Giannantonio. To nie był jednak koniec walki zawodnika Yamahy, który przez następne okrążenia bronił się przed Marco Bezzecchim, by na początku 11. okrążenia znaleźć się za zawodnikiem Aprilii.
Na następnych okrążeniach Francuz tracił kolejne lokaty i spadał coraz niżej w tabeli. Przed nim znaleźli się kolejno Luca Marini, Pol Espargaró, Fermín Aldeguer, Brad Binder, Enea Bastianini oraz Álex Rins. W międzyczasie ponownie w tym sezonie upadł Joan Mir, który stracił przyczepność przedniej opony w zdradliwym zakręcie numer 10.
Na 16. okrążeniu Álex Márquez wyprzedził Pedro Acostę w walce o drugą pozycję. Zawodnik KTM po raz drugi tego weekendu został wyprzedzony po zewnętrznej na dojeździe do czwartego zakrętu po tym, jak wyprzedzający go zawodnik zmusił go do obrania mniej korzystnej linii przejazdu w trzecim łuku.
Trzy okrążenia później Hiszpan stracił trzecią lokatę kosztem Fabio Di Giannantonio, który przez kilka zakrętów próbował się uporać z zawodnikiem KTM, nim ostatecznie tego dokonał. Pedro próbował jeszcze odzyskać straconą pozycję na początku 20. okrążenia, ale nie zdołał skutecznie zaatakować zawodnika zespołu Valentino Rossiego.
Marco Bezzecchi ustawił się w kolejce jako następny do wyprzedzenia Pedro Acosty i dokonał tego niedługo później. Tym razem Hiszpan nie miał czym odpowiedzieć i Włoch szybko zaczął się od niego oddalać. W międzyczasie Fabio Di Giannantonio dotarł do pleców Álexa Márqueza, z którym również szybko sobie poradził.
Na cztery okrążenia przed metą z rywalizacji odpadł Francesco Bagnaia. Włoch do momentu upadku zdołał odrobić kilka pozycji i podążał na 12. miejscu, lecz po szerszym wejściu w zakręt utracił przyczepność przedniej opony i wylądował w żwirze. Grand Prix Australii, podobnie jak Grand Prix Indonezji, zakończył na deskach, a od Grand Prix Japonii, gdzie zdobył podwójne zwycięstwo, wciąż nie powiększył dorobku punktowego. Włoch po raz pierwszy od 2022 roku nie ukończył dwóch wyścigów z rzędu.
Na trzy okrążenia przed końcem Marco Bezzecchi zaczął naciskać na Álexa Márqueza. Włoch na przedostatniej pętli poradził sobie z zawodnikiem Gresini i szybko od niego oddalił, czym zapewnił sobie najniższą lokatę na podium.
Zmagania zakończyły się pierwszym w karierze zwycięstwem Raúla Fernándeza. Było to jednocześnie pierwsze zwycięstwo zespołu Trackhouse. Po raz pierwszy od Grand Prix Katalonii 2023 dwa motocykle marki z Noale dotarły na podium. Na drugim miejscu zmagania zakończył Fabio Di Giannantonio.
Dzięki zwycięstwu Hiszpana wszystkie zespoły w stawce mają na swoim koncie co najmniej jeden triumf w Grand Prix. Fabryczny zespół Ducati z kolei po raz pierwszy od Grand Prix Kataru 2022 zakończył weekend bez ani jednego punktu.

Pozycja | Zawodnik | Zespół | Czas wyścigu |
1 | Raúl Fernández | Trackhouse MotoGP Team | 39:49.571 |
2 | Fabio Di Giannantonio | Pertamina Enduro VR46 Racing Team | +1.418 |
3 | Marco Bezzecchi | Aprilia Racing | +2.410 |
4 | Álex Márquez | BK8 Gresini Racing MotoGP | +3.715 |
5 | Pedro Acosta | Red Bull KTM Factory Racing | +7.930 |
6 | Luca Marini | Honda HRC Castrol | +7.970 |
7 | Álex Rins | Monster Energy Yamaha MotoGP Team | +10.671 |
8 | Brad Binder | Red Bull KTM Factory Racing | +12.270 |
9 | Enea Bastianini | Red Bull KTM Tech3 | +14.076 |
10 | Pol Espargaró | Red Bull KTM Tech3 | +16.861 |
Nieobecność Marca Márqueza sprawiła, że nie powiększył on swojego dorobku punktowego, lecz jego przewaga jest wystarczająca, by był pewny tytułu mistrzowskiego w tym sezonie. Jego brat Álex z kolei w dalszym ciągu musi walczyć o zdobycie tytułu wicemistrzowskiego.
Za braćmi w klasyfikacji generalnej nastąpiła zmiana, na którą zanosiło się od dłuższego czasu. Marco Bezzecchi wykorzystał słabszy moment Francesco Bagnaii i znalazł się na trzeciej pozycji w tabeli mistrzostw.
Pozycja | Zawodnik | Zespół | Punkty |
1 | Marc Márquez | Ducati Lenovo Team | 545 |
2 | Álex Márquez | BK8 Gresini Racing MotoGP | 379 |
3 | Marco Bezzecchi | Aprilia Racing | 282 |
4 | Francesco Bagnaia | Ducati Lenovo Team | 274 |
5 | Pedro Acosta | Red Bull KTM Factory Racing | 233 |
6 | Fabio Di Giannantonio | Pertamina Enduro VR46 Racing Team | 216 |
7 | Franco Morbidelli | Pertamina Enduro VR46 Racing Team | 208 |
8 | Fermín Aldeguer | BK8 Gresini Racing MotoGP | 183 |
9 | Fabio Quartararo | Monster Energy Yamaha MotoGP Team | 166 |
10 | Raúl Fernández | Trackhouse MotoGP Team | 146 |
Następny przystanek – Malezja
Następna runda mistrzostw świata odbędzie się w Malezji. Tor Sepang był świadkiem wielu sytuacji, które na zawsze zmieniły historię rywalizacji w MotoGP. Czy ponownie wydarzy się tu coś, co zapadnie kibicom w pamięć na lata? Już teraz zapraszamy na relacje z wyścigu Sprint oraz głównego wyścigu MotoGP na żywo i za darmo na kanale YouTube Kontry.
Korekta: Nicola Chwist
Źródło zdjęcia poglądowego: x.com/Michelin Motorsport