
Oglądając wyścig, rzadko zastanawiamy się, jak wygląda fizyczne przygotowanie kierowców. Tymczasem to właśnie kondycja i siła odgrywają kluczową rolę – bez nich nawet najlepszy bolid nie zagwarantuje wyniku. Przygotowanie fizyczne w Formule 1 to nie tylko treningi mięśni, ale także precyzyjne ćwiczenia poprawiające refleks, koordynację i odporność psychiczną kierowcy. Zawodnicy F1 muszą również ćwiczyć zdolność szybkiego podejmowania decyzji w stresie i wysokich przeciążeniach, co często decyduje o wyniku wyścigu.
To nie tylko jazda w kółko
Prowadzenie bolidu Formuły 1 to walka z ogromnymi przeciążeniami – chodzi o wartości osiągające nawet 5G. Dla porównania start samolotu pasażerskiego to zaledwie 1G. Najbardziej cierpi szyja, która musi utrzymać głowę w stabilnej pozycji mimo działania ogromnych sił.
Robert Kubica wspominał kiedyś czasy kartingu i pewien tor ze słynnym, długim łukiem w lewo, który generował ogromne przeciążenia dla szyi. Młodzi kierowcy, by poradzić sobie z obciążeniami, wiązali sznurek do kasku i przeciągali go pod pachą, by głowa nie uciekała na bok. W F1 ten problem jest jeszcze poważniejszy. Ten przykład pokazuje, że odporność fizyczna kierowcy buduje się od najmłodszych lat i jest kluczowa w dalszej karierze.
Przekonał się o tym Nico Hülkenberg, który po przerwie wrócił w 2020 roku za kierownicę Racing Point na torze Silverstone, by zastąpić Sergio Péreza. Warto zaznaczyć, że Silverstone słynie z dużej liczby zakrętów, które kierowcy pokonują z dużą prędkością i zmianą kierunków jazdy. Nico przyznał, że ból szyi był ogromnym wyzwaniem podczas tego weekendu.
Jednak zakręty to nie jedyny problem – kierowca podczas wyścigu musi m.in. wcisnąć hamulec z siłą ponad 80 kg, a do utrzymania kierownicy trzeba zacisnąć dłonie z siłą 40 kilogramów. To wymaga wyjątkowej siły, ale i precyzji, zwłaszcza przy szybkich manewrach w ciasnych sekcjach toru. Dodatkowo kierowcy trenują w specjalnych kabinach z przeciążeniami, które symulują siły działające w zakrętach, by przygotować szyję i ramiona do ekstremalnych obciążeń.
Wyczerpujące warunki w kokpicie
Wysiłek fizyczny potęguje odwodnienie. W kokpicie temperatura sięga ponad 50°C, a kierowca podczas wyścigu traci około 3,5 litra wody – to mniej więcej 5% jego masy ciała. Nic dziwnego, że przygotowanie kondycyjne staje się absolutną podstawą. Dodatkowo, ze względu na wagę bolidu, regulamin pozwala kierowcy zadecydować, czy chce korzystać z systemu nawadniania w trakcie wyścigu. Niektórzy zawodnicy rezygnują z picia wody w bolidzie, aby zmniejszyć masę pojazdu. Nawadnianie w trakcie wyścigu wymaga też treningu jelit i układu pokarmowego – kierowcy muszą przyzwyczaić ciało do picia w ruchu bez ryzyka dyskomfortu.
Ciekawostką jest to, że pewnie jak wielu zauważyło, między sesjami wyścigowymi, podczas wywiadów lub w czasie przerw, kierowcy piją z butelek z długą rurką, aby przyzwyczaić organizm do picia w ten sposób – tak, aby system nawadniania w bolidzie był dla nich całkowicie naturalny.

Jak trenują kierowcy Formuły 1?
Kierowcy trenują niemal codziennie. Wbrew pozorom nie przypominają kulturystów, ale bardziej maratończyków – liczy się wytrzymałość i balans, a nie masa mięśniowa.

Najważniejsze elementy treningu to:
- Szyja – ćwiczenia z obciążonym kaskiem lub pasami z ciężarkami.
- Ręce i nogi – specjalne maszyny imitujące kierownicę z regulowanym oporem.
- Refleks – trening reakcji na światła, łapanie piłek, ćwiczenia tuż przed startem.
- Trening mentalny – kierowcy korzystają także z sesji VR i symulatorów, by ćwiczyć koncentrację, reakcję na wypadki, strategię wyścigową czy zmianę ustawień na kierownicy.
Poza ćwiczeniami na siłowni kierowcy również biegają, pływają i jeżdżą na rowerze. Kluczowe jest zachowanie niskiej masy ciała – zbyt duża muskulatura przesuwa środek ciężkości bolidu i utrudnia jazdę. Wiele zespołów współpracuje też z dietetykami, aby dostarczać energię w najbardziej efektywny sposób podczas weekendu wyścigowego.

F1 – sport ekstremalnie wymagający
Media społecznościowe Lewisa Hamiltona, Maxa Verstappena czy Pierre’a Gasly’ego pokazują, że trening to część ich codzienności. Wielu kierowców podkreśla, że regularne treningi pozwalają im utrzymać wysoką koncentrację przez cały weekend wyścigowy. Pierre Gasly wielokrotnie na swoich mediach społecznościowych dzielił się filmami z łapania piłek ze swoim trenerem tuż przed startem wyścigu.
Aspektem znacząco utrudniającym regenerację jest to, że w trakcie sezonu przez większość czasu kierowcy żyją „na walizkach” – co tydzień inne miejsce, inny klimat, inna strefa czasowa. Muszą być gotowi, by niezależnie od warunków osiągać maksimum możliwości. Niektórzy zawodnicy korzystają z podręcznych sprzętów do regeneracji, takich jak rollery czy specjalne kombinezony kompresyjne, aby utrzymać mięśnie w gotowości. Można też zaobserwować, że po wyścigach w wysokich temperaturach stosują kąpiel w lodowatej wodzie.
Bycie jednym z 20 kierowców w stawce to już sukces sam w sobie. Ale to dopiero początek drogi – w Formule 1 zawsze są zwycięzcy i przegrani, a o wynikach często decydują właśnie kondycja i przygotowanie mentalne, jak też umiejętność szybkiego reagowania na zmienne warunki toru. Dlatego każdy zawodnik spędza godziny nie tylko na treningach fizycznych, ale także na analizie danych, pracy z psychologami sportowymi i symulatorach jazdy. To pokazuje, że F1 to sport, w którym precyzja ciała i umysłu jest równie ważna jak technologia bolidu.
Korekta: Nicola Chwist
Źródło zdjęcia wyróżniającego: x.com, Sky F1