Grand Prix Miami zaczęło się obiecująco – sporo akcji i walki na torze, prognozowano nawet deszcz, ostatecznie jednak wyścig był taki, jak opady na torze, czyli praktycznie żadne. Oscar Piastri wziął ten wyścig standardowo na chłodno i wygrał po raz trzeci z rzędu. 

Start pełen emocji podczas Grand Prix Miami

Światła zgasły i kierowcy ruszyli. Max Verstappen i Lando Norris zaliczyli bardzo dobre starty, ale Max zajechał drogę Brytyjczykowi po wewnętrznej. Kierowca McLarena nadal próbował zrównać się z Holendrem w dojeździe do T1. Kierowca Red Bulla zblokował przednią oponę, przez co wyjechał za szeroko. Norris to wykorzystał i zrównał się w dojeździe do drugiego zakrętu, tam jednak Max Verstappen złapał lekki uślizg i zmusił Brytyjczyka do wyjazdu poza tor. Natychmiast wykorzystali to Antonelli i Piastri, a chwilę później także Russell i Albon.

To oznaczało, że Norris ponownie musi odrabiać straty. Z tyłu stawki z kolei doszło do kolizji między Doohanem i Lawsonem. Australijczyk atakował po wewnętrznej i uderzył w tył bolidu Lawsona. Doohan przebił oponę, a kierowca RB obrócił się, ale pojechał dalej. Uszkodzenia w bolidzie Alpine okazały się zbyt poważne, by kontynuował wyścig. Po pewnym czasie z wyścigu wycofał się również Liam Lawson.

Lando Norris w walce o odzyskanie utraconych pozycji. Źródło: x.com/McLarenF1

Max kontra McLareny 

Tempo McLarena było wręcz piorunujące – Lando Norris bez większych problemów odrobił straty i już po 10 okrążeniach Brytyjczyk był na podium. Na 11. okrążeniu Piastri zaczął atakować Verstappena, ten jednak dzielnie się bronił. Australijczyk był cierpliwy, poczekał na idealną okazję i na 14. okrążeniu rozprawił się z obrońcą tytułu. Kierowca Red Bulla był jednak nadal pod ostrzałem, ponieważ po tej walce dojechał do nich Norris, który także zaczął nękać Holendra.

Na 17. okrążeniu kierowca McLarena wyprzedził Verstappena, ale jeden, jak i drugi nie zmieścili się w torze. Brytyjczyk oddał pozycję, by na następnym kółku ponownie zaatakować. Tym razem już skutecznie. W tym czasie Piastri zbudował przewagę dziewięciu sekund nad Norrisem. 

Niezbyt udana walka ze strony Maxa Verstappena. Źródło: Red Bull Content Pool

Jaka strategia? Będzie ten deszcz czy nie podczas Grand Prix Miami?

Od 10 kółka zawisło widmo deszczu w okolicach 20 okrążenia. Deszcz jednak nie przybywał, a trzeba było zmienić opony. Przed szereg wyszedł Gabriel Bortoleto, który już na 18. kółku postawił na twardą mieszankę. Większość stawki zaczęła zjeżdżać na pit stopy na 23. okrążeniu. Z czołówki pierwszy zjechał Antonelli. W Mercedesie liczyli na to, że podetną strategicznie Verstappena. Plan jednak spalił na panewce, bo postój był zbyt długi. Verstappen zjechał okrążenie później, a razem z nim Albon. 

Marazm w Ferrari

Lewis Hamilton nie był zadowolony ze strategii zespołu. Źródło: x.com/ScuderiaFerrari

Na 28. okrążeniu u Olliego Bearmana silnik odmówił posłuszeństwa, a to wywołało VSC. Zyskali na tym kierowcy McLarena, których przewaga jeszcze bardziej się powiększyła. Był jednak jeszcze jeden beneficjent, a konkretniej George Russell, który wyjechał idealnie przed Verstappenem. W tym samym momencie Bortoleto również zaczął skarżyć się na silnik, który odmówił posłuszeństwa na 33. kółku. Mieliśmy ponownie VSC.

W ekipie Ferrari w tym czasie trwała zażarta walka z Williamsem. Albon był już poza ich zasięgiem, ale mogli odegrać się na Sainzie, który wcześniej wyprzedził ich kierowcę. Po zakończeniu drugiej wirtualnej neutralizacji Leclerc zaatakował Sainza, wywiózł go szeroko w T1 i dzięki temu on i Hamilton znaleźli się przed Hiszpanem.

Następnie kierowcy Ferrari licytowali się o to, który szybciej pojedzie i dogoni Albona i Antonellego. Pojawiło się team orders, Hamilton znalazł się przed Leclerkiem, ale nic to nie dało. W tym czasie nadano serię komunikatów, w tym klasyczne już “I will come back to you”. Pod koniec wyścigu kierowcy ponownie się zamienili, a Hamilton poirytowany całą tą sytuacją zapytał ironicznie, czy Sainza też ma przepuścić. 

Końcówka wyścigu Grand Prix Miami

Pod koniec już niewiele się działo, Piastri z komfortową przewagą wjechał na metę przed Norrisem. Pół minuty za nimi na mecie pojawił się Russell, następni byli Verstappen, Albon, Antonelli, Leclerc. Do ostatniej chwili trwała jednak walka o ósmą lokatę między Hamiltonem a Sainzem. Hiszpan zaatakował w przedostatnim zakręcie i prawie staranował Brytyjczyka. Ostatecznie manewr się nie powiódł. Dziesiątkę zamknął Yuki Tsunoda pomimo kary pięciu sekund za przekroczenie prędkości w alei serwisowej.

W ten weekend na torze w Miami zagościło także F1 Academy. W pierwszym wyścigu zwyciężyła oraz jednocześnie uzyskała najszybsze okrążenie Doriane Pin, dzięki czemu do obecnej liderki klasyfikacji generalnej kierowczyń, czyli Mayi Weug, traci tylko jeden punkt. Na drugim miejscu dojechała Alisha Palmowski, a na trzecim Chloe Chambers. Podczas drugiego wyścigu kierowczynie pierwotnie jechały za samochodem bezpieczeństwa, ale ostatecznie rywalizacja nie została rozpoczęta ze względu na panujące w tamtej chwili niesprzyjające warunki na torze.

Korekta i wzmianka o F1A: Nicola Chwist
Źródło zdjęcia poglądowego: X.com/McLarenF1

PREVIOUS POST
You May Also Like