Roman Biliński, FROC 2024

fot. Toyota Gazoo Racing New Zealand

Oczy polskich kibiców w tym sezonie znów będą zwrócone na Formułę 3. Tym razem naszym reprezentantem w prestiżowej serii juniorskiej będzie Roman Biliński. Po zdobyciu tytułu FROC oraz występach w serii FRECA 20-latek wykona kolejny duży krok w stronę wymarzonego awansu do F1.

Przed nami trzeci z rzędu sezon Formuły 3 z przynajmniej jednym Polakiem w stawce. W 2025 w barwach ekipy Rodin Motorsport będzie ścigał się Roman Biliński. Co należy wiedzieć o nowym zespole 20-letniego Polaka? Kim będą jego koledzy zespołowi? Jakie są realistyczne cele na najbliższy sezon? 

Rodin Motorsport – wymuszony spadkobierca rodziny Carlin

Historia ekipy Rodin pod tą nazwą rozpoczęła się zaledwie dwa lata temu. Wcześniej w ich miejscu występował zespół Carlin. Rodzinny biznes, założony przez Trevora Carlina w 1996 roku wystawiał swoje bolidy niemal w każdej istotnej serii juniorskiej – od Formuły 2, przez Puchar Świata w Makau aż po regionalne serie Formuły 4. Na różnych etapach kariery juniorskiej przez zespół Carlin przewinęli się tacy kierowcy jak Daniel Riccardo, George Russell, Carlos Sainz Jr, Sebastian Vettel, Kevin Magnussen i wielu innych.

Nie brakuje również wątku polskiego. W 2005 roku Robert Kubica wystartował w Grand Prix Makau właśnie w zespole Carlin. Ostatnimi „absolwentami” tej ekipy w Formule 1 zostali Liam Lawson, Yuki Tsunoda oraz Lando Norris. Łącznie w F1 pojawiło się 29 kierowców, którzy w swoim CV mają występy pod szyldem zespołu Trevora Carlina.

Lando Norris reprezentował Carlin w Europejskiej F3, a potem w Formule 2
Fot. Facebook/Rodin Motorsport

Piękna historia rodzinnego zespołu zakończyła się jednak w 2023 roku. Przed startem sezonu założyciel firmy Rodin Cars, David Dicker, zakupił większościowy pakiet akcji zespołu Carlin. W ten sposób podmiot zmienił nazwę na Rodin Carlin. Pod koniec 2023 roku Dicker dokończył przejęcie, zwolnił Trevora Carlina, a zespół przemianował się na Rodin Motorsport. Charakterystyczny niebieski oraz neonowy żółty kolor Carlina zastąpił czarno-biały motyw nowozelandzkiej firmy, w którym w tym roku będzie rywalizował Roman Biliński.

Oprócz wystawiania swoich bolidów w seriach juniorskich Rodin sponsoruje też pojedynczych kierowców, takich jak Liam Lawson. Pod patronatem firmy jest także Abbi Pulling, mistrzyni F1 Academy, oraz kilku kierowców w seriach juniorskich.

Rodin korzysta z identycznego malowania na wszystkich poziomach serii juniorskich
Fot. Facebook/Rodin Motorsport

Historia piękniejsza niż wyniki – miejsce Rodin w stawce F3

Choć przeszłość zespołu Carlin jest usłana sukcesami oraz niezliczonymi tytułami w przeróżnych seriach, ostatnie wyniki tej ekipy na poziomie Formuły 3 nie mogą napawać zbyt dużym optymizmem. Od stworzenia F3 w jej aktualnym formacie w 2019 roku, Carlin obracał się wyłącznie w dolnych rejonach stawki. W latach 2019-2024 najlepszym wynikiem zespołu było siódme miejsce w klasyfikacji generalnej. Aż dwa razy Carlin kończył za to sezon na samym dnie tabeli. Pojedynczy kierowcy również nie odnosili większych sukcesów — zaledwie 3 razy byli w stanie zameldować się na podium.

Po pełnym przejęciu przez Rodin zespół był w stanie nieco poprawić swoją sytuację w F3. W zeszłym roku w barwach tej ekipy ścigał się Piotr Wiśnicki, który w szalonym wyścigu na Silverstone zdołał dojechać na piątym miejscu. Bezdyskusyjną gwiazdą zespołu był jednak Callum Voisin, który zwyciężył w wyścigu głównym na torze Spa. Dzięki temu Rodin zakończył sezon 2024 na 8. miejscu w klasyfikacji zespołów, ze stratą sześciu punktów do siódmego Van Amersfoort Racing.

Piotr Wiśnicki w bolidzie Rodin z zeszłego sezonu
Fot. Wikimedia Commons/Lukas Raich

Wychowanek i ukryty brytyjski talent – koledzy zespołowi Bilińskiego

Louis Sharp, Nowa Zelandia (17 lat)

Złote dziecko i symbol nowej ery Rodin Motorsport. Urodził się w Wielkiej Brytanii, ale swoją karierę za kółkiem rozpoczął właśnie w Nowej Zelandii. Błyskawicznie okazało się, że młody Louis ma wielki talent, więc bardzo szybko wrócił do Europy, by spróbować swoich sił w wyższych seriach juniorskich. W 2022 roku dołączył do stawki Brytyjskiej F4 w barwach ekipy Rodin.

Niech o tempie rozwoju Sharpa świadczy fakt, że tamten sezon rozpoczął dopiero od drugiej rundy, ponieważ… był za młody. Do rywalizowania na tym poziomie wymagane jest ukończenie 15 lat, więc 14-letni wówczas Louis musiał poczekać na swoje urodziny. Nie przeszkodziło mu to w wygraniu dwóch wyścigów i zdobyciu czwartej pozycji w klasyfikacji generalnej. Rok później Louis nie miał już sobie równych i pewnie wygrał Brytyjską F4, odnosząc 6 wygranych.

W 2024 roku Nowozelandczyk pozostał na wyspach, by rywalizować w GB3 Championship. Tam jako debiutant z miejsca stał się głównym pretendentem do tytułu. Jego głównym rywalem w walce o mistrzostwo był Tymek Kucharczyk. Polak walczył do samego końca, ale to właśnie Louis sięgnął po trofeum, wygrywając po drodze 5 wyścigów. Awans do Formuły 3 był więc dla Sharpa formalnością — Rodin zrobi wszystko, żeby wypromować kolejnego po Liamie Lawsonie lokalnego kierowcę z Nowej Zelandii. Niezależnie od paszportu, Louis to jedno z najciekawszych nazwisk w tegorocznej stawce F3.

Louis Sharp świętuje mistrzostwo GB3
Fot. Facebook/Rodin Motorsport

Callum Voisin, Wielka Brytania (18 lat)

Bycie młodym kierowcą z Wielkiej Brytanii to jednocześnie przywilej i przekleństwo. Z jednej strony chyba żaden inny kraj na świecie nie może pochwalić się tak dobrze rozwiniętą strukturą do rozwoju talentów. Brytyjczycy po prostu rozumieją motorsport i są na stałe zakorzenieni w historii F1. Z drugiej strony w tym gąszczu młodych kierowców można zostać zagłuszonym, nawet przy bardzo przyzwoitych wynikach. W takiej właśnie sytuacji znajduje się Callum Voisin.

Najpierw oczy świata serii juniorskich były skierowane na Olivera Bearmana. Teraz najgłośniejszym nazwiskiem stał się Arvid Lindblad, supertalent Red Bulla. Właśnie w cieniu tych kierowców rozwijał się Callum, z dala od dziennikarzy dużych portali wyścigowych. Tymczasem Voisin został włączony do programu BRDC dla wyróżniających się młodych brytyjskich kierowców. Po serii sukcesów w niższych seriach regionalnych 18-latek trafił do Rodin Motorsport, gdzie przeskoczył Brytyjską F4 i w 2022 roku został zgłoszony do GB3 Championship. W swoim debiutanckim sezonie Callum wygrał 3 wyścigi i pięć razy stanął na podium. Sezon skończył tuż za podium, na czwartym miejscu w „generalce”. Rok później Voisin podobnie jak Sharp, dopisał do swojego CV mistrzostwo GB3.

W 2024 roku Callum dołączył do stawki F3 w barwach, a jakże, Rodin Motorsport. 18-latek zdecydowanie wyróżniał się na tle swoich kolegów — Josepha Loaka oraz Piotra Wiśnickiego. Pomimo słabej formy zespołu, Voisin zdołał stanąć na podium w wyścigu głównym na Silverstone. Później Brytyjczyk dołożył też sensacyjne zwycięstwo w szalonym wyścigu głównym na Spa. Callum ma już na półce trofea w tej serii wyścigowej i prawdopodobnie to on w pierwszych rundach będzie liderem zespołu.

Pełny sezon w Formule 3 może dać znaczną przewagę Voisinowi
Fot. Wikimedia Commons/Lukas Raich

Czego należy się spodziewać po sezonie Bilińskiego?

Pod względem czysto sportowym i organizacyjnym zespół Rodin zdaje się być w dużo lepszym miejscu niż miało to miejsce w ostatnich latach panowania rodziny Carlin. Choć wyniki z zeszłego sezonu nie są zbyt spektakularne, ekipa Rodin zbudowała sobie znaczną przewagę nad najwolniejszymi w stawce zespołami AIX i Jenzer. Dobre wyniki Calluma Voisina pokazują, że utalentowany i dobrze przygotowany kierowca wcale nie musi być skazany na walkę w odmętach trzeciej dziesiątki stawki. 

Tutaj jednak należy zejść na ziemię i realnie ocenić szanse Romana w nadchodzącym sezonie. Zarówno Sharp, jak i Callum Voisin będą wymagającymi rywalami. Nikt z tej trójki nie jest „paydriverem”, który jeździ tak długo, jak przychodzą przelewy. Roman będzie mierzył się z kierowcami, którzy zasłużenie znaleźli się w tym miejscu. To wcale nie oznacza, że Polak w tej walce jest bezbronny. Doświadczenie zebrane przez Bilińskiego we FRECA powinno zniwelować przewagę, jaką może mieć na starcie Callum Voisin. 

Realistycznie, Roman Biliński w barwach Rodinu nie będzie miał możliwości stale bić się o czołowe lokaty. Pozycje w punktach i korzystanie z chaosu, który jest nieodłączną częścią tej serii wyścigowej, będą kluczowe w budowaniu swojej marki na tak wysokim poziomie. W seriach juniorskich dobre wrażenie może ważyć dużo więcej niż zdobyte punkty czy puchary.

PREVIOUS POST
You May Also Like