Ferrari wygrało 6h Spa 2025 w obydwu klasach WEC

Ferrari w tym sezonie WEC jest nie do zatrzymania. Po wygranych w Katarze i Imoli „czerwoni” byli najszybsi także na 6h Spa WEC, gdzie wyzwanie rzuciło im Alpine.

Ferrari do samej mety walczyło z Alpine podczas 6h Spa WEC

Od samego startu było widać, że samochody 499P są w dobrej dyspozycji. Niestety nie wszystkie, ponieważ po godzinie z walką pożegnała się #83, w której startuje Robert Kubica. Do niej jeszcze wrócimy. Na czele #51 i #50 musiały liczyć się z francuskimi samochodami, a dokładniej z #36 Alpine.

Prowadzący w pierwszych godzinach Fred Makowiecki rozdzielił czerwone samochody, ale zrobił to kosztem zużytych opon w drugiej godzinie. Wtedy też Ferrari zyskało trochę czasu nad błękitnym prototypem. Gdy w środkowej fazie rywalizacji do #36 wsiadł Jules Gounon, sprawy przybrały inny obrót. Przy okazji serii zjazdów Alpine nie zdołało podciąć Ferrari, ale było na tyle blisko, że po wyjeździe z boksów Gounon przejął prowadzenie po efektownym manewrze w Eau Rouge.

W drugiej połowie wyścigu, kiedy temperatura asfaltu zaczęła spadać, a do gry włączyło się oszczędzanie energii, to Ferrari znów przybrało na sile. Wszystko sprowadziło się do ostatniej godziny, gdy kluczowe okazało się zarządzanie paliwem. W takiej sytuacji to #51 i #50 były lepiej dostosowane do realiów tego wyścigu. Udało im się wykonać ostatnie zjazdy na początku szóstej godziny, a Alpine znalazło się w sytuacji, w której na trzydzieści minut przed metą należało jeszcze raz zjechać.

Wówczas #36 spadła z pozycji lidera, a chwilowo także z podium – ale tylko na moment. Tu pomógł im Cadillac #12, który musiał ponownie zjechać do boksów, co przywróciło Alpine do czołówki, ale już bez szans na dogonienie Ferrari. Ostatecznie to właśnie „czerwoni” z numerem #51, w składzie James Calado, Antonio Giovinazzi i Alessandro Pier Guidi, wygrali 6h Spa WEC. Drugie z aut wpadło na metę tuż za nimi. Natomiast Makowiecki, Gounon i Schumacher dowieźli drugie podium dla Alpine w tym sezonie.

Alpine blisko zwycięstwa w WEC 2025
Alpine #36 dość dobrze radziło sobie podczas 6h Spa WEC. Źródło: DPPI

Toyota uratowała, co się dało z wyścigu w 6h Spa WEC

Japońska marka przystępowała do tego weekendu jako najcięższy i najsłabszy pod kątem mocy samochód w klasie Hypercar. Od treningów było wiadomo, że Toyocie ciężko będzie walczyć o punkty. Kwalifikacje tylko utwierdziły wszystkich w tym przekonaniu. Jednakże w wyścigu ekipa Toyota Gazoo Racing pokazała doświadczenie, które pomaga uratować zespół w takich okolicznościach.

Po starcie z 15. i 16. pozycji, #7 i #8 jechały bezproblemowy wyścig, podobnie jak Cadillac z #12 i #38. Dla Toyoty istotne było zarządzanie ogumieniem i energią tak, aby zawsze móc przedłużyć przejazd względem rywali. To pomogło tym dwóm załogom zyskać kilka pozycji przy okazji neutralizacji, a tych było sporo. Oba samochody McLarena wywołały po jednej z nich. Wszystko zaczęło się od awarii #99 Protona z Hypercarów, natomiast później ściganie przerwały stojące na poboczu BMW i Lexus z LMGT3.

Wracając jednak do Toyoty – należy pochwalić zespół za dobre „czytanie” wyścigu. Oprócz jazdy bez przygód, obydwie załogi wydobyły maksimum z punktu widzenia strategii, choć tu należy zaznaczyć, że nikt tu nie dokonywał cudów. Ostatecznie #8 dojechała na czwartej lokacie za Ferrari i Alpine. Natomiast #7 zajęła siódmą lokatę. Biorąc pod uwagę to, że zespół liczył co najwyżej na pojedyncze punkty, można powiedzieć, że cele zdecydowanie udało się przekroczyć. Pomiędzy nimi swoje dwa auta do mety dowiózł Cadillac z zespołem Jota Sport.

Po dwóch wymagających weekendach – w Katarze i na Spa – tym razem zespół uniknął kłopotów.. Jota zdołała bezproblemowo dowieźć auta na piątej i szóstej lokacie. Chociaż momentami Earl Bamber przyprawiał kibiców o zawał serca. Jedyny błąd popełnił w zasadzie mechanik zespołu, który znajdował się przed linią, za którą powinien stać w momencie, gdy samochód #12 opuszczał stanowisko podczas jednego z pit stopów. To poskutkowało karą pięciu sekund w pierwszej połowie wyścigu.

Niektórzy producenci liczyli na więcej

Dobry start do wyścigu zaliczyły francuskie samochody, ale im dalej w las, tym mniej ich było w czołówce. W pierwszej godzinie absolutnie brylowała wspomniana już załoga #36. Natomiast za jej plecami groźne był także Peugeot z #93 i #94 oraz druga Alpine. Niestety tylko druga Alpine z tej trójki dojechała w punktach. Obydwa 9X8 w drugiej połowie zmagań zaczęły tracić tempo. Wynikało to między innymi z malejącej temperatury asfaltu przy popołudniowej porze rozgrywania wyścigu. Dodatkowo #94 po kolizji z innym Hypercarem uszkodziła elementy zespołu przeniesienia napędu, co oznaczało nic innego, jak wycofanie samochodu z wyścigu.

Peugeot z przebłyskami w 6h Spa 2025 WEC
Peugeot #93 nie odpuszczało Alpine #36. Źródło: DPPI

W takiej sytuacji „resztki” zgarnęło BMW wraz z Porsche. Ci pierwsi zostali mocno spowolnieni przez BoP na Spa, co mocno ich uderzyło w wyścigu. Tylko #15 zdołała osiągnąć punkty, a #20 nawet nie przejechała całego dystansu. Natomiast w obozie Porsche tylko #6 zdobyła punkty. Z kolei #99 Proton Porsche wycofał się z wyścigu już po godzinie na skutek awarii samochodu. Na końcu stawki, pomimo spadku masy i wzrostu mocy, znów zameldował się duet Valkyrie Astona Martina.

6h Spa 2025 WEC podwójnie udane dla Ferrari dzięki wygranej w LMGT3

Włoski producent został drugą marką w erze klas Hypercar i LMGT3, który w jednym wyścigu triumfował w obydwu kategoriach. Pierwsze dokonało tego Porsche w Katarze 2024. Będąc jednak w temacie klasy GT, należy pochwalić Lexusa #87 za dobrą pierwszą godzinę. Ta załoga prowadziła przed dwoma Fordami, ale niestety później samochód napotkał usterkę techniczną, przez którą zatrzymał się na torze. Wobec tego Mustangi miały na moment otwartą drogę do zwycięstwa.

Na ich nieszczęście w drugiej połowie wyścigu, gdy do aut wsiadali kierowcy ze złotymi i platynowymi licencjami, w #21 Ferrari pojawił się Alessio Rovera. Włoch wraz ze swoją załogą skorzystał na korzystniejszym BoP dla 296 GT3 i przebił się w dwóch ostatnich godzinach przez stawkę swojej klasy. W takiej sytuacji obydwa Mustangi Proton Competition mogły walczyć o podium, na którym zameldowała się tylko #88 i zajęła drugą pozycję. Za nią na metę wpadło Ferrari z numerem #54, a dopiero potem bliźniaczy Mustang #77.

Obydwaj producenci skorzystali na zmniejszeniu masy w ramach Balance of Performance przed wyścigiem. Za ich plecami piąte i szóste miejsce wywalczył duet Astona Martina. Fatalny wyścig zaliczył McLaren, którego obydwa samochody zameldowały się w ścianie. Stawkę zamykał duet Corvette, który przez dociążenia wynikające z Balastu Sukcesu (nie mylić z Balance of Performance) był najwolniejszy na torze. Przed nimi zameldowały się dwa Mercedesy Iron Lynx. To pierwszy przypadek, gdy zespół ten dowiózł oba auta do mety w wyścigu WEC.

AF Corse najlepsze w 6h Spa 2025 WEC
Całkowita dominacja Ferrari w WEC. Źródło: DPPI

Klasyfikacja generalna WEC po 6h Spa 2025: Ferrari nadal rządzi

Nikogo nie powinno zaskoczyć to, że po wygraniu wszystkich trzech dotychczas rozegranych wyścigów, Ferrari prowadzi w każdej z klasyfikacji. I mamy tu na myśli tabelę kierowców, w której #51 lideruje przed #50 i #83, „generalkę” zespołów oraz klasyfikację producentów. Dodatkowo Robert Kubica, Phil Hanson i Yifei Ye pomimo finiszu na końcu stawki, zostali sklasyfikowani. To wobec braku #99 Protona na mecie daje im wygraną wśród załóg prywatnych w klasie Hypercar oraz zero punktów dla załogi Porsche. Wracając do kierowców – za trójką Ferrari czwarta jest Toyota #8, plasująca się przed #36 Alpine.

Jeśli chodzi o LMGT3, to pomimo finiszu poza punktami, nadal na czele mamy #33 Corvette TF Sport przed #21 Ferrari AF Corse i #87 Lexusem. Ten trzeci tylko na Imoli stał na podium, a i tak ma więcej punktów na koncie od #92 Porsche, które wygrało we Włoszech. Bez punktów nadal pozostają tylko obydwie załogi Mercedesa Iron Lynx.

Czy Iron Lynx zdobędzie pierwsze punkty w kolejnym wyścigu? Źródło: DPPI

Za miesiąc 24h Le Mans

Teraz przed nami miesiąc odpoczynku od WEC, ale dla ekip będzie to niezwykle intensywny okres. Bowiem 14 i 15 czerwca odbędzie się tegoroczna edycja legendarnego 24h Le Mans. Zespoły już od dawna są w okresie intensywnych przygotowań. W najbliższych tygodniach niektórzy będą jeszcze dopinać ostatnie testy, głównie na Spa.

We Francji zespoły i kierowcy spotkają się tydzień wcześniej na testach i wielu sesjach treningowych. Dodatkowo, oprócz stałych składów z WEC, zobaczymy też załogi gościnne przybywające z ELMS czy IMSA SportsCar Championship. Dodatkowe auta w klasie Hypercar wystawi chociażby Cadillac. Zaś do Hypercarów i LMGT3 dołączą samochody LMP2. Wśród nich dwa prototypy wystawi polski Inter Europol Competition.

Redakcja Kontra Moto planuje relacjonować 24h Le Mans na szeroką jak na nasze możliwości skalę. O wszystkim poinformujemy za pośrednictwem naszych kanałów w mediach społecznościowych na przełomie maja i czerwca.

Wyniki wyścigu 6h Spa WEC 2025

Tabela przedstawiająca wyniki wyścigu 6h Spa WEC 2025. Źródło: Alkamel WEC

Korekta: Nicola Chwist

Źródło zdjęcia poglądowego: x.com/Cristian Brossy

PREVIOUS POST
You May Also Like