
Lando Norris spełnił marzenie – po raz pierwszy w karierze triumfował w swoim domowym Grand Prix! Nico Hülkenberg zapisał się w historii – po 239 startach wreszcie stanął na upragnionym podium. W deszczowym chaosie na torze Silverstone rozegrano jedno z najbardziej spektakularnych Grand Prix Wielkiej Brytanii ostatnich lat. Zapraszam na raport wyścigowy!
Niepewne warunki na starcie Grand Prix Wielkiej Brytanii
Na kilka minut przed startem nad torem Silverstone pojawiło się słońce, które szybko osuszyło pierwszy i drugi sektor brytyjskiego obiektu. Choć kierowcy ruszyli na okrążenie formujące na oponach przejściowych, część z nich podjęła ryzyko – zjechali do alei serwisowej, by rozpocząć wyścig na oponach typu slick.
Wśród kierowców, którzy zdecydowali się na ryzykowną strategię i założyli opony na suchą nawierzchnię znaleźli się m.in. Charles Leclerc i George Russell z czołówki stawki. Dołączyli do nich także Isaac Hadjar, Gabriel Bortoleto oraz Oliver Bearman. Franco Colapinto nie wystartował w wyścigu z powodu awarii samochodu.
Gdy kierowcy ustawili się na polach startowych, warunki na torze były mocno zróżnicowane. Pierwszy i drugi sektor były wyraźnie suche – bez kałuż i śladów deszczu. Zupełnie inaczej wyglądał jednak trzeci sektor, gdzie nawierzchnia wciąż była mokra, a szczególnie uciążliwe okazały się kałuże w ostatnich dwóch zakrętach. Z tego powodu większość stawki zdecydowała się na start na oponach przejściowych.
Start Grand Prix Wielkiej Brytanii
Max Verstappen pewnie obronił prowadzenie przed naciskającym Oscarem Piastrim. Świetnie wystartował także Pierre Gasly, który dzięki wczesnym zjazdom Leclerca i Russella awansował na piąte miejsce. Na początku drugiego sektora doszło do incydentu – z toru wypadł Liam Lawson, co doprowadziło do jego przedwczesnego zakończenia wyścigu i wywołania wirtualnego samochodu bezpieczeństwa.

Na czwartym okrążeniu sędziowie wznowili rywalizację, wywieszając zieloną flagę. Powrót do ścigania nie trwał jednak długo. Gabriel Bortoleto, jadący na slickach, stracił panowanie nad bolidem w mokrym trzecim sektorze i uderzył w bariery. W wyniku tego incydentu ponownie ogłoszono okres wirtualnego samochodu bezpieczeństwa, a Brazylijczyk był zmuszony wycofać się z wyścigu.
Na siódmym okrążeniu ponownie wznowiono ściganie, a rywalizacja od razu nabrała tempa – Oscar Piastri rzucił się w pogoń za Maxem Verstappenem. W czternastym zakręcie Holender, jadący z ustawieniami niskiego docisku, złapał groźny uślizg, co wykorzystał Australijczyk, wyprzedzając go na prostej przed piętnastym zakrętem i tym samym obejmując prowadzenie w wyścigu.
Ciężkie warunki
Na jedenastym okrążeniu nad torem rozpętała się ulewa, która błyskawicznie zmusiła kierowców jadących na slickach do zjazdu po opony przejściowe. Warunki na torze szybko się pogarszały, co boleśnie odczuł Max Verstappen – wpadł w kolejny poślizg w zakręcie numer 13, a chwilę później został wyprzedzony przez Lando Norrisa.
Okrążenie później na zmianę opon zdecydował się duet McLarena, jednak podwójny pit stop nie przebiegł idealnie. Opóźnienie w serwisie kosztowało Lando Norrisa utratę pozycji – Max Verstappen, który również zjechał po nowe opony, zdołał wyjechać przed kierowcą McLarena.
Na czternastym okrążeniu dyrekcja wyścigu podjęła decyzję o wypuszczeniu samochodu bezpieczeństwa ze względu na gwałtownie pogarszające się warunki pogodowe. Po serii zmian opon i chaotycznych wydarzeń w deszczu, stawka zjechała się za samochodem prowadzonym przez Bernda Mayländera. Wśród kierowców, którzy przyciągnęli uwagę, znaleźli się Lance Stroll i Nico Hülkenberg, zajmujący odpowiednio czwarte i piąte miejsce. Reprezentanci zielonych samochodów znakomicie wykorzystali zmienne warunki oraz odpowiedni moment na zmianę opon, co znacząco ułatwiło im przebieg wyścigu.

Zamęt w Grand Prix Wielkiej Brytanii
Na 17. okrążeniu samochód bezpieczeństwa opuścił tor, choć warunki nawierzchni nadal pozostawały wymagające. Restart wyścigu był niezwykle intensywny – doskonałym wyczuciem wykazał się Oscar Piastri, który błyskawicznie zabezpieczył prowadzenie. Tuż za nim naciskał Max Verstappen, próbując wykorzystać każdy metr toru. Emocji nie brakowało również nieco dalej – byli zespołowi partnerzy, Lewis Hamilton i George Russell, stoczyli efektowną walkę o pozycję. Najpierw Russell wyprzedził siedmiokrotnego mistrza świata, jednak Hamilton szybko odpowiedział udanym manewrem, wykorzystując zamieszanie wywołane przez Estebana Ocona, jadącego tuż przed nimi.
Ściganie nie trwało długo – już na 18. kółku doszło do incydentu z udziałem Isacka Hadjara i Andrei Kimi Antonellego. Hadjar, nie dostrzegając rywala, na dohamowaniu do zakrętu Copse uderzył w tył bolidu Antonellego. W wyniku kolizji, która wywołała po raz kolejny samochód bezpieczeństwa, Francuz wypadł na pobocze i był zmuszony do przedwczesnego zakończenia wyścigu.
Na 21. okrążeniu, jeszcze podczas neutralizacji za samochodem bezpieczeństwa, doszło do incydentu, który miał kluczowy wpływ na końcowy rezultat wyścigu. Tuż przed ogłoszonym restartem, liderujący Oscar Piastri gwałtownie przyhamował, zmuszając jadącego tuż za nim Maxa Verstappena do wyprzedzenia go. Sędziowie uznali manewr Australijczyka za niebezpieczny i nałożyli na niego karę dziesięciu sekund.

Decyzja wydawała się słuszna, chociaż wzbudziła spore kontrowersje – zwłaszcza że w bardzo podobnej sytuacji podczas tegorocznego Grand Prix Kanady George Russell nie został ukarany, mimo że również spowodował nieprzewidziany manewr przed restartem.
Walka na torze w Wielkiej Brytanii
Po kontrowersyjnym incydencie i wznowieniu rywalizacji, Oscar Piastri utrzymał prowadzenie, kontrolując tempo na czele stawki. Za nim Max Verstappen przesadził z gazem na wyjściu z zakrętu numer 15, czego efektem był widowiskowy piruet, który kosztował go kilka pozycji – mistrz świata spadł na dziewiąte miejsce, tracąc realną szansę na walkę o zwycięstwo. Problemy Verstappena nie skończyły się na jednym błędzie – w kolejnych zakrętach stracił jeszcze dwie pozycje i po restarcie znalazł się dopiero na 11. miejscu.
Kolejnym kierowcą ukaranym w tegorocznym Grand Prix Wielkiej Brytanii był Yuki Tsunoda, który otrzymał 10-sekundową karę za spowodowanie kolizji z Oliverem Bearmanem. Tymczasem na torze nie brakowało czystej, widowiskowej rywalizacji — ponownie uwagę kibiców przyciągnęła walka byłych partnerów z Mercedesa. Lewis Hamilton i George Russell kilkukrotnie zamieniali się pozycjami w bezpośredniej konfrontacji, jednak to bardziej doświadczony z Brytyjczyków ostatecznie wyszedł z tego starcia zwycięsko. Chwilę później Hamilton przypieczętował swoją dobrą formę, awansując na piątą pozycję po skutecznym manewrze wyprzedzania Pierre’a Gasly’ego.

Na 33. okrążeniu Nico Hülkenberg, po wielu okrążeniach zaciętej walki z Lancem Strollem, zdołał wyprzedzić Kanadyjczyka i awansować na trzecie miejsce. Niemiec bronił tej pozycji do samej mety, mimo nieustannego nacisku ze strony Lewisa Hamiltona, który chwilę później również bez większych problemów uporał się ze Strollem.
O swoim udziale w Grand Prix Wielkiej Brytanii głośno przypomniał Max Verstappen, który na radiu zespołowym nie przebierał w słowach, ostro krytykując tegoroczną konstrukcję ekipy z Milton Keynes. Holender określił bolid jako „nienadający się do jazdy”, głośno wyrażając frustrację. W tym momencie wyścigu Verstappen zajmował dziewiątą pozycję, a jego ustawienia z niskim dociskiem zdecydowanie nie sprzyjały rywalizacji w zmiennych, deszczowych warunkach panujących na torze Silverstone.
Emocjonująca końcówka w Grand Prix Wielkiej Brytanii
Na 38. okrążeniu Fernando Alonso jako pierwszy zdecydował się zaryzykować i zjechał po slicki, licząc na szybkie przesuszenie toru. Chwilę później ten sam ruch wykonał George Russell, również próbując zyskać na odważnej strategii. Okazało się jednak, że decyzja była przedwczesna – nawierzchnia wciąż była zbyt mokra. Obaj kierowcy boleśnie się o tym przekonali, wielokrotnie wypadając poza tor i odwiedzając przytorowe trawniki, co kosztowało ich cenne sekundy i wyraźnie odbiło się na tempie wyścigowym.
Na 41. okrążeniu Max Verstappen wyprzedził Pierre’a Gasly’ego, awansując na siódmą pozycję. Okrążenie później Holender zjechał do alei serwisowej po opony na suchą nawierzchnię, podejmując decyzję równocześnie z Lewisem Hamiltonem i Lancem Strollem, którzy udali się na zmianę ogumienia przed czterokrotnym mistrzem świata.
Zespół Kick Sauber podjął ryzykowną decyzję, przedłużając stint Nico Hülkenberga na przejściowych oponach o jeszcze jedno okrążenie. Jak się później okazało, był to strzał w dziesiątkę – mimo wolnego pit stopu trwającego 4,6 sekundy, Niemiec wrócił na tor z aż dziesięciosekundową przewagą nad czwartym Lewisem Hamiltonem. Przed Hülkenbergiem stanęło ogromne wyzwanie: obronić pozycję przed goniącym go na miękkich oponach siedmiokrotnym mistrzem świata, bożyszczem lokalnej publiczności. Sukces oznaczałby zakończenie trwającej aż 238 wyścigów serii bez podium w jego karierze w Formule 1.

Na 44. okrążeniu zespół McLarena wezwał Oscara Piastriego na zmianę opon, podczas której Australijczyk musiał dodatkowo odbyć dziesięciosekundową karę. W tym czasie na czoło stawki wysunął się Lando Norris. Brytyjczyk zjechał do alei serwisowej okrążenie później, ale mimo pit stopu zdołał utrzymać prowadzenie aż do samej mety, spełniając marzenie o zwycięstwie przed własną publicznością.
Podsumowanie Grand Prix Wielkiej Brytanii i zapowiedź walki o tytuł
Tuż za Norrisem linię mety minął Oscar Piastri, który – mimo znakomitego tempa – przegrał wyścig głównie na własne życzenie, przez karę czasową. Podium po raz pierwszy w karierze wywalczył Nico Hülkenberg, prezentując znakomitą formę przez cały dystans i skutecznie odpierając ataki Lewisa Hamiltona, który ostatecznie ukończył rywalizację na czwartej pozycji. W dalszej części stawki finiszowali: Max Verstappen, Pierre Gasly, Lance Stroll, Alexander Albon, Fernando Alonso i George Russell, który zamknął pierwszą dziesiątkę.
Warto podkreślić, że aż pięciu z sześciu debiutantów nie zdołało ukończyć wyścigu. Jedynym, któremu udało się dotrzeć do mety, był Oliver Bearman. Młody Brytyjczyk zaprezentował solidną jazdę i zakończył rywalizację tuż za punktowaną dziesiątką, na 11. miejscu.
Zwycięstwo Lando Norrisa pozwoliło mu zmniejszyć stratę do Oscara Piastriego w klasyfikacji generalnej – różnica między kierowcami wynosi teraz zaledwie osiem punktów. Norris wyraźnie odbudował się psychicznie po rozczarowującym Grand Prix Kanady, prezentując pewną i dojrzałą jazdę. Tymczasem po raz pierwszy w tym sezonie opanowany zazwyczaj Oscar Piastri sprawiał wrażenie wyraźnie sfrustrowanego. Jego rozczarowanie było widoczne już po zakończeniu wyścigu, co może świadczyć o rosnącym napięciu w wewnętrznej rywalizacji w McLarenie.
Szanse Maxa Verstappena na obronę tytułu coraz bardziej się oddalają – po Grand Prix Wielkiej Brytanii Holender traci już 61 punktów do drugiego w klasyfikacji Lando Norrisa. Choć weekend na Silverstone nie był dla Verstappena idealny, zdołał on przynajmniej powiększyć swoją przewagę nad czwartym w tabeli Georgem Russellem do 18 punktów.

Dzięki znakomitej formie Nico Hülkenberga, który nieprzerwanie punktuje od Grand Prix Hiszpanii, zespół Kick Sauber awansował na szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Sam Hülkenberg, świeżo po swoim pierwszym podium w karierze, zajmuje obecnie dziewiątą pozycję w klasyfikacji kierowców. To dowód na to, że ciężka praca, konsekwencja i wiara w projekt potrafią przynieść wymierne rezultaty.
Korekta: Nicola Chwist
Źródło obrazka podglądowego: https://x.com/stakef1team_ks