
Setny wyścig FIA World Endurance Championship zapisał się grubą kreską w historii serii. Podczas 6 Hours of Fuji, rozegranego na słynnym torze Fuji Speedway, Alpine wreszcie sięgnęło po długo wyczekiwane zwycięstwo. Charles Milesi, Ferdinand Habsburg i Paul-Loup Chatin w samochodzie Alpine #35 pokazali nie tylko dobre tempo, ale też świetną strategię i konsekwencję. Ich sukces to premierowa wygrana dla konstrukcji Alpine A424 w klasie Hypercar, a także pierwszy triumf Alpine w WEC od wyścigu na Monzy z 2022 roku.
Za nimi linię mety minął Peugeot #93 ze stratą niespełna ośmiu sekund, a podium uzupełniło Porsche #6.
Przebieg wyścigu – mocny początek Cadillaca, zwycięstwo Alpine
Na początku wyścigu mocne tempo narzucił Cadillac Hertz Team JOTA #12, który wywalczył pole position i prowadził przez pierwszą godzinę rywalizacji.
Sytuacja zmieniła się, gdy BMW #15, prowadzone przez Raffaele Marciello, wypadło z toru i mocno uderzyło w barierę. Na szczęście kierowca wyszedł z wypadku bez obrażeń, ale wyjazd samochodu bezpieczeństwa przetasował stawkę i stworzył zespołom okazję do strategicznych manewrów.
Wyścig 6 Hours of Fuji obfitował w emocje od startu do mety. Na niemal każdym okrążeniu mogliśmy obserwować pasjonujące pojedynki koło w koło, zarówno w klasie Hypercar, jak i LMGT3. Kierowcy walczyli o każdą pozycję, często zamieniając się miejscami. To właśnie te dynamiczne starcia nadawały wyścigowi wyjątkowego charakteru i sprawiały, że emocje trwały do samego końca.
W tak zaciętym wyścigu, w którym stawka jechała przez długi czas dość blisko siebie, strategiczna dyscyplina okazała się kluczowa. Alpine, które zwyciężyło, przede wszystkim nie popełniało błędów, a także świetnie rozegrało wyścig pod kątem strategicznym. Decydujący okazał się ostatni zjazd do boksu – mechanicy wymienili tylko opony z lewej strony, co skróciło postój i dało Milesiemu kilka sekund przewagi nad rywalami, którzy zmieniali wszystkie opony. Mimo że samochody z tyłu dysponowały lepszym tempem, Milesi na zużytym prawym ogumieniu utrzymał konkurencyjne prędkości i dowiózł zwycięstwo do mety.

Dramat Toyoty na własnym terenie
Toyota, dla której Fuji jest domowym wyścigiem, miała kolejny weekend pełen problemów. Załoga #7 (Conway / Kobayashi / de Vries) początkowo prezentowała się całkiem nieźle i w pewnym momencie kręciła się nawet w okolicy pierwszej trójki, ale w późniejszej fazie wyścigu jej tempo spadło, co sprawiło, że siódemka ukończyła zmagania na siódmym miejscu.
Natomiast załoga #8 (Buemi / Hartley / Hirakawa) wypadła dużo gorzej: na początku doszło do kolizji z Alpine #35, która spowodowała przebicie opony i wymusiła dodatkowy zjazd do boksu. Jakby tego było mało, na zespół została nałożona także kluczowa w skutkach trzyminutowa kara stop-and-go za naruszenie procedury emergency pit-stop podczas trwania Full Course Yellow. Ostatecznie wszystkie te zdarzenia sprawiły, że Toyota #8 ukończyła zmagania na Fuji Speedway dopiero na 16. miejscu.

Solidny występ Porsche, Peugeota i Astona Martina
Bardzo dobrze spisało się Porsche #6 (Estre / Vanthoor), które po starcie z 17. miejsca dojechało do mety na trzecim miejscu. Siostrzana załoga #5 (Andlauer / Jaminet) finiszowała tuż za nimi na czwartym miejscu. Dzięki słabszemu wynikowi Ferrari, #6 zredukowało stratę do prowadzącej #51 do 21 punktów w klasyfikacji kierowców, a w klasyfikacji producentów Porsche zmniejszyło dystans do Ferrari do 39 punktów.
Peugeot również miał powody do zadowolenia. Załoga #93 (Vergne / Jensen / di Resta) długo walczyła o zwycięstwo i ostatecznie ukończyła wyścig na drugim miejscu. Drugi samochód zespołu, #94, również prezentował solidne tempo i początkowo finiszował na piątej pozycji, ale po zakończeniu rywalizacji otrzymał karę 53 sekund za wyprzedzenie samochodu bezpieczeństwa, co przesunęło go ostatecznie na dziesiąte miejsce.
Nie można też pominąć wyniku Astona Martina. Załoga #009 pojechała bardzo solidnie i ukończyła wyścig na piątej pozycji, co jest najlepszym wynikiem dla Astona Martina w tym sezonie WEC. Ten weekend był kolejnym dowodem na to, że brytyjska ekipa zrobiła znaczące postępy w porównaniu z początkiem tegorocznej kampanii.

Ferrari #50 i #51 – weekend do zapomnienia
Fabryczne Ferrari miało trudny weekend na Fuji. #50 (Fuoco / Molina / Nielsen) dysponowało słabym tempem na długich przejazdach i ukończyło wyścig na 12. pozycji, daleko od punktów.
Jeszcze gorzej wyglądała sytuacja #51 (Pier Guidi / Calado / Giovinazzi). Załoga otrzymała dwie kary za przekraczanie limitów toru, a dodatkowo w trakcie wyścigu zderzyła się z Protonem #99, co spowodowało uszkodzenia samochodu. W efekcie ekipa nie była w stanie walczyć w czołówce i zakończyła wyścig 6 Hours of Fuji na odległej 15. pozycji, a ich przewaga nad AF Corse #83 w klasyfikacji kierowców spadła do 13 punktów przed finałem sezonu w Bahrajnie.
Dodatkowo po zakończeniu wyścigu oba fabryczne Ferrari (#50 i #51) otrzymały karę drive-through za wyprzedzenie samochodu bezpieczeństwa, która została zamieniona na 53-sekundową karę czasową.

AF Corse #83 – solidny wynik pomimo uszkodzeń
Załoga AF Corse #83 (Kubica / Ye / Hanson) startowała z 10. pola i już na początku została uderzona przez obracającego się Astona Martina, co spowodowało uszkodzenia prawej strony nadwozia. Zespół musiał naprawić uszkodzenia i jechać bardziej zachowawczo, aby bezpiecznie ukończyć wyścig. Ostatecznie załoga #83 zajęła dziewiąte miejsce, ze stratą niespełna minuty do zwycięzcy. Byli tym samym najlepszym Ferrari w wyścigu, a weekend można uznać za udany – nadrobili 2 punkty do #51 i tracą do nich obecnie 13 punktów, wciąż pozostając w grze o tytuł.

LMGT3 – zwycięstwo Corvette po dramatycznym finale
W klasie LMGT3 na torze Fuji triumfowała załoga TF Sport, w składzie Tom Van Rompuy, Rui Andrade i Charlie Eastwood, prowadząc samochód #81 Corvette Z06 GT3.R. Zwycięstwo zostało przypieczętowane po decyzji sędziów, którzy tuż po zakończeniu wyścigu nałożyli karę pięciu sekund na załogę Vista AF Corse Ferrari #21 za naruszenie procedur podczas postoju w boksie. Chociaż Ferrari przekroczyło linię mety jako pierwsze, kara spowodowała, że spadło na drugie miejsce. Na trzeciej pozycji uplasowało się BMW The Bend Team WRT #31.

Klasyfikacje generalne po 6 Hours of Fuji
Producenci – Hypercar
Pozycja | Producent | Punkty |
---|---|---|
1 | Ferrari | 204 |
2 | Porsche | 165 |
3 | Cadillac | 143 |
4 | Toyota | 105 |
5 | Alpine | 84 |
6 | BMW | 78 |
7 | Peugeot | 75 |
8 | Aston Martin | 12 |
Kierowcy – Hypercar (czołówka)
Pozycja | Kierowcy | Samochód | Punkty |
---|---|---|---|
1 | Alessandro Pier Guidi / James Calado / Antonio Giovinazzi | Ferrari #51 | 115 |
2 | Robert Kubica / Philip Hanson / Ye Yifei | Ferrari #83 | 102 |
3 | Kévin Estre / Laurens Vanthoor | Porsche #6 | 94 |
4 | Alex Lynn / Norman Nato / Will Stevens | Cadillac #12 | 81 |
Prywatne zespoły – Hypercar
Zespół | Samochód | Punkty |
---|---|---|
AF Corse | Ferrari #83 | 214 |
Proton Competition | Porsche #99 | 135 |
Zespoły – LMGT3 (czołówka)
Pozycja | Zespół | Samochód | Punkty |
---|---|---|---|
1 | Manthey 1st Phorm | Porsche #92 | 105 |
2 | Vista AF Corse | Ferrari #21 | 94 |
3 | TF Sport | Corvette #81 | 81 |
4 | TF Sport | Corvette #33 | 66 |
Przed nami finał sezonu
Po emocjonującym wyścigu na Fuji przed zespołami i kierowcami pozostała już tylko ostatnia runda sezonu WEC – 8 Hours of Bahrain, która odbędzie się 8 listopada. Zarówno w klasie Hypercar, jak i w LMGT3 różnice między zespołami są bardzo małe tak, więc wciąż możliwe są spore przetasowania, dlatego w Bahrajnie czeka nas pasjonująca walka o mistrzowskie tytuły.
Korekta: Nicola Chwist
Źródło zdjęcia poglądowego: www.dppi-images.fr