Po asfaltowych zmaganiach na Wyspach Kanaryjskich kalendarz zesłał najlepszych rajdowców świata na szutry, konkretniej do Portugalii w okolice Matosinhos. Rajd ten zaczął swego rodzaju maraton, gdyż na asfalty będzie trzeba poczekać aż do października. W tym wymagającym oraz nieprzewidywalnym rajdzie pojawiło się 91 załóg, z czego WRC poszerzyło się o dwie załogi. 

Łotysz Mārtiņš Sesks oraz Portugalczyk Diogo Salvi wystartowali w Fordach jako kierowcy prywatni. Ten pierwszy zbiera doświadczenie i nieraz udowodnił, że może być piekielnie szybki. Z kolei lokalny kierowca należy do “gentlemen drivers”, zatem możemy raczej mówić o zachowawczej jeździe bez większych fajerwerków.

W rajdzie również pojawili się Kajetan Kajetanowicz z Maciejem Szczepaniakiem, którzy przyjechali walczyć o cenne punkty w WRC2 oraz WRC2 Challenger. Podczas tych zawodów grupa była bardzo mocno obsadzona. Pojawiły się takie nazwiska, jak Kris Meeke, Dani Sordo czy Pierre-Louis Loubet dobrze znane w światku rajdowym. Poza byłymi kierowcami WRC, znalazła się też śmietanka WRC2 z Solbergiem oraz Gryazinem na czele, choć ten drugi nie zaliczał występu jako punktujący w WRC2. Już na wstępie mogę Wam powiedzieć – łatwo nie było.

Mārtiņš Sesks wyrusza na podbój Portugalii. Źródło: Red Bull Content Pool

Do przejechania kierowcy mieli 344.50 kilometrów OES-owch, rozdzielonych po 24 odcinki specjalne. Odcinkek Fafe, ze słynną hopą jak nasze Rosohackie, kończył rajd.

Tänak i Forumaux w natarciu

Rajd rozpoczął się już w czwartek na superoesie Figueira da Foz, liczącym niecałe 3 kilometry. Padł łupem Elfyna Evansa, a tuż za nim dojechał Tänak ex aequo z Ogierem. Nikolay Gryazin z Konstantinem Aleksandrovem zajęli dziewiąte miejsce w generalce, a zarazem pierwsze w rankingu aut Rally2. Kajto był dopiero na siódmej pozycji. Różnice na takich OES-ach zazwyczaj są nikłe, zatem to było zwyczajne dotarcie przed prawdziwą walką.

Po OES-ie czwartkowym czekało na kierowców 10 odcinków specjalnych z dwoma krótkimi serwisami o łącznej długości 146,42 km. 

Już na dzień dobry Hyundaie zaczęły pokazywać pazury. Odcinki Mortagua oraz Lousa padły łupem Tänaka, natomiast Gois oraz Arganil zagarnęli Adrien Fourmaux z Alexandrem Corią jako pilotem. Po pięciu odcinkach Estończyk z Francuzem szli łeb w łeb, tracąc do siebie 0,2 sekundy. Tuż za nimi jechała reprezentacja Toyoty. Ogier, próbujący znaleźć dobry rytm, załapał się na trzecie miejsce, choć z początku jechał poniżej swoich oczekiwań.

Tuż za nim uplasowali się Takamoto Katsuta oraz Kalle Rovanperä. Fin po piątym odcinku narzekał na dobór opon za sprawą śliskich szutrów, gdzie deszcz zmieszał się z piaskiem, przez co trzeba było zachować szczególną ostrożność w niektórych partiach, by nie zakończyć rajdu w spektakularny sposób, co też udowodnił Elfyn Evans, dojeżdżając jako ostatnia z Toyot. Tuż za nimi jechali Neuville oraz Pajari. Bez niespodzianek – Ford w swojej lidze zagarnął dwa ostatnie miejsca w top 10.

Rajd niefortunnie zaczął się dla Mārtiņša Sesksa. Już na drugim odcinku był zmuszony zmienić lewe przednie koło, przez co stracił ogromną ilość czasu i nie zaliczy tego występu do udanych. 

Toyota kontratakuje

Kolejna pętla była swoistym miszmaszem – czasem nawierzchnia była mokra, innym razem to przesychała – zatem kierowcy mieli bardzo ciężki orzech do zgryzienia. Warunki ostatecznie zaczęły się nieco poprawiać, choć kierowcy zgodnie przyznali, że to nie jest taki sam rajd jak rok temu.

Do siódmego odcinka specjalnego Hyundai okupował dwa miejsca, jednak na drugim przejeździe przez OES Arganil Fourmaux rozwalił zawieszenie, przez co do rywalizacji wrócił dopiero w sobotę. Odcinek szósty oraz siódmy padły łupem kolejno Ogiera oraz Katsuty, a ósmy odcinek zagarnął Thierry Neuville, obecnie urzędujący mistrz świata. Nieszczęście Francuza bardzo dobrze wykorzystali kierowcy Toyoty z Ogierem na czele, kiedy podczas trzech ostatnich odcinków specjalnych wymieniali sobie ciosy z Tänakiem, jednak pod koniec dnia to Estończyk został liderem, mając siedem sekund przewagi nad kierowcą Toyoty.

Dyfer do spawania Toyota Yaris OLX tanio. Żródło: Red Bull Content Pool

Na trzecim oraz czwartym miejscu uplasowali się Katsuta oraz Rovanperä, tracąc do siebie po sekundzie, a tuż za nimi, jak cień, starał się dotrzymać kroku Neuville. Dalej uplasowali się Pajari, Evans, Munster oraz McErlean. 

Po piątku na 10. miejscu uplasował się Oliver Solberg, zarazem przewodząc w WRC2 z niecałymi 54 sekundami nad drugim w klasie Gusem Greensmithem. Kajetan Kajetanowicz z Maciejem Szczepaniakiem zajmowali dopiero dziewiątą lokatę w WRC2 oraz piątą w WRC2 Challenger. Trudno się dziwić, w końcu dalej uczą się nowego auta, a stawka była bardzo mocna. Na 11. odcinku specjalnym Kris Meeke uszkodził zawieszenie i wycofał się z rywalizacji, a Dani Sordo na siódmym odcinku miał problemy z elektryką.

Wyniki z piątku

Każda sekunda się liczy

Sobotni etap zmagań liczył siedem odcinków specjalnych o łącznej długości 122,92 kilometrów z jednym serwisem w ciągu dnia. Już na początku Ogier przeszedł do mocnej ofensywy i zaczynał wyrywać sekundy Tänakowi, choć jak sam stwierdził Francuz, nie będzie łatwo go pokonać. Estończyk z kolei na początku narzekał na brak harmonii, a także na to, że odcinek był ciut skomplikowany. Nawet gdy na 13. odcinku złapał kapcia, nie przeszkodziło mu to w utrzymaniu prowadzenia.

Co prawda, choć odcinki Vieira do Minho oraz Cabeceiras de Basto wygrał Sebastien z utratą tylko dwóch sekund do lidera, to 14. OS wygrał Tänak, a Sebastien Ogier zajął dopiero piątą pozycję na odcinku, przez co przewaga kierowcy Hyundaia wzrosła. 

Nie próżnowali również Katsuta z Rovanperą – zmieniali się pozycjami praktycznie co odcinek, tracąc do siebie momentami nawet 0,4 sekundy. Neuville, Pajari oraz Evans jeździli w swojej lidze. Starali się naciskać na siebie, jednak byli poza zasięgiem pierwszej czwórki. Munster z McErleanem na dzień dobry zamienili się pozycjami. Sesks po piątkowym pechu starał się zbierać jak najwięcej doświadczenia, ale przy okazji udawało mu się dotrzymywać tempa kolegom z WRC.

W WRC2 bez niespodzianek – Oliver Solberg prowadził i nikt nie był w stanie mu zagrozić. Tuż za nim w klasie uplasował się Greensmith, a Kajetanowicz okupował dziewiąte miejsce w WRC2 oraz piąte w WRC2 Challenger.

Neuville od początku walczy o utrzymanie tytułu. Żródło: Red Bull Content Pool

Runda druga nie dla Hyundaia

Po serwisie kierowcy wrócili do rywalizacji. Zgodnie z oczekiwaniami Tänak sukcesywnie powiększał przewagę nad Francuzem, chociaż miał już 14 sekund nad Ogierem oraz 43,5 sekundy nad trzecim Rovanperą. W końcu przyszedł drugi przejazd odcinka Amarante. Tutaj widmo pecha pojawiło się nad estońską gwiazdą. Niestety w Hyundaiu padło wspomaganie, przez co Tänak męczył się z samochodem i dojechał dopiero na 17. pozycji w odcinku.

Rovanperä dzięki zmianie taktyki wygrał ten odcinek, co zaowocowało awansem na drugie miejsce. Liderował już Ogier, a Tänak spadł na trzecią pozycję.

Swoją okazję podczas drugiej pętli wychwycił też Neuville i wskoczył tuż za Tänaka. Poniżej piątego miejsca nie było już większych roszad. Sobotę wieńczył superoes Lousada. Te odcinki bardzo dobrze pokazują, że mimo mniejszej medialności, jaką ma chociażby F1, zajawka rajdami dalej istnieje. Na trybunach była silna polska reprezentacja. Na Lousadzie Ogier przypieczętował swój los i utrzymał lidera w rajdzie.

Kajetan Kajetanowicz mimo świetnych czasów zajmował 11. miejsce w klasie WRC2 oraz siódme w WRC2 Challenger. W czołówce bez zmian – Solberg na czele nad Greensmithem oraz Rosselem.

Wyniki za sobotę

Niedzielne skoki, ale Małysza brak

Ostatni dzień rajdu liczył 72,16 km odcinków rajdowych, jednak deserem był odcinek Fafe, który zarazem był odcinkiem Power Stage. Dokładając do tego jeszcze Super Sunday nic dziwnego, że kierowcy wzięli się ostro do pracy. Kalle Rovanperä wygrał odcinek Paredes 1 i to tyle jeżeli chodzi o głos Toyoty na najwyższej lokacie. Mimo to Fin dokłada jeszcze siedem punktów za niedzielę. 

Ott Tänak zaczął mocno nadrabiać stracony czas z soboty i prawie wszystkie niedzielne odcinki padły jego łupem. Co prawda nie wystarczyło to do zwycięstwa, ale pod koniec rajdu przeskoczył Rovanperę i ukończył rajd na drugim miejscu, tracąc niecałe dziewięć sekund do lidera. Na osłodę może doliczyć sobie punkty za Super Sunday oraz Power Stage.

Podczas Power Stage mogliśmy podziwiać pokaz niebywałych lotów kierowców, a niesamowita frekwencja na tym odcinku tylko pokazuje, że trzeba nam widowiskowych odcinków, by zachęcić większą liczbę ludzi do oglądania tego sportu. Nie od dziś Portugalia cieszy się wielkim uznaniem fanów, nie tylko z powodu skoków, ale też ogromnych wymagań co do kierowców. To nie zwykły rajd w koło drzewa, a prawdziwa rywalizacja.

„Wciąż loty po czterdziestce, jak Noriaki Kasai” – choć Katsuta dopiero po trzydziestce. Żródło: Red Bull Content Pool

Do kontrataku przystąpił też Neuville, który dopisuje sobie cztery punkty za Power Stage oraz trzy za Super Sunday. Nie próżnował również Elfyn Evans, który mimo słabszej dyspozycji dokłada punkcik za niedzielę. 

Cały rajd wygrał Sebastien Ogier, który mimo braku wygranych OES-ów i dojechaniu dopiero na piątej lokacie w Power Stage utrzymał prowadzenie. Jednocześnie Francuz po raz 7. wygrał w Portugalii ustanawiając rekord. Tuż za nim dojechali wyżej wspomniany Tänak, a dalej Rovanperä, Neuville, Katsuta, Evans, Pajari, McErlean oraz Munster.

Rajdu z kolei nie ukończył Adrien Fourmaux, który wycofał się przed ostatnim odcinkiem. Martins Sesks skończył na 15. pozycji w generalce, a z początku wspominany Salvi dojechał na odległym 31. miejscu. Oczywiście trzymamy kciuki za to, żeby w WRC pojawiło się coraz to więcej żądnych rywalizacji kierowców.

Oliver Solberg zwyciężył w WRC2 bez większych kłopotów. Na drugim miejscu uplasował się Yohan Rossel, a za nim dojechał Gus Greensmith. Kajetan Kajetanowicz w WRC2 dojechał na 10. lokacie, a zarazem szóstej w WRC2 Challenger. 

Kajto podczas rajdu. Mimo problemów nie poddaje się tak łatwo. Źródło: Red Bull Content Pool
Klasyfikacja końcowa Rajdu Portugalii

Podsumowanie

Mimo słabszego występu Elfyn Evans utrzymuje lidera klasyfikacji z 118 punktami na koncie. Tuż za nim plasuje się Rovanperä z 88 oczkami, a drepcze za nim Ogier z 86. Warto przypomnieć, że Francuz bierze udział w niepełnym cyklu WRC, a na trzy występy wygrał dwa rajdy – ten w Portugalii oraz w Monte Carlo. Na czwartej pozycji jest Ott Tänak z liczbą 84 punktów. Pech prześladuje Estończyka, ale ten mimo to nie składa dalej broni. Neuville dopiero piąta lokata z 78 oczkami –przed Belgiem stoi ogromne wyzwanie by obronić tytuł mistrzowski.

W klasyfikacji konstruktorów bez niespodzianek – Toyota z 258 punktami, Hyundai z 203, a Ford z 72.

Następna eliminacja WRC odbędzie się w dniach 5–8 czerwca na Sardynii, gdzie odcinki są równie mocno wymagające, tak więc trzeba będzie mieć się bardzo na baczności. Ponownie na starcie pojawi się Sesks w Fordzie Puma Rally1, a do tego powróci Jourdan Serderidis. Sebastien Ogier też potwierdził uczestnictwo w rajdzie. Na Sardynii wystartuje Kajetan Kajetanowicz i będzie walczyć o kolejne punkty w WRC2.

Czy Hyundai złapie wiatr w żagle i wygra pierwszy rajd w sezonie? Czy Evans powiększy przewagę? Jak zaprezentuje się Sesks i czy Kajto wróci do formy? Przekonamy się o tym już na początku czerwca.

Triumfatorzy rajdu. Nowe malowanie Toyoty wywołało niemałą furorę. Źródło: Red Bull Content Pool

Korekta: Nicola Chwist
Źródło zdjęcia początkowego: Red Bull Content Pool

PREVIOUS POST
You May Also Like