Tor Zolder, oficjalnie znany jako Circuit Zolder lub Circuit Terlaemen, to jeden z najbardziej charakterystycznych obiektów wyścigowych w Belgii. Chociaż współczesnemu kibicowi Formuły 1 bardziej znany jest Spa-Francorchamps, to właśnie Zolder odegrał kluczową rolę w historii mistrzostw świata F1 w latach 70. i 80. XX wieku. Ten techniczny tor był świadkiem emocjonującej rywalizacji, innowacji technologicznych i dramatów, które na zawsze zapisały się w historii motorsportu.

Początki i specyfika toru

Tor Zolder został otwarty w 1963 roku. Zaprojektował go holenderski inżynier Hans Hugenholz, który wcześniej stworzył m.in. takie obiekty jak bardzo dobrze znana Suzuka, na której rozgrywane jest GP Japonii. Położony w malowniczej Limburgii tor miał długość nieco ponad 4,2 km i składał się z 10 zakrętów. Układ toru był ciasny i techniczny, co czyniło go mniej widowiskowym niż Spa, ale bardziej wymagającym pod względem precyzji prowadzenia i ustawienia samochodu.

Charakterystyka Zolder. Źródło: Wikimedia Commons

Tor szybko zasłynął jako miejsce, w którym drobne błędy mogły mieć poważne konsekwencje, a różnica między zwycięstwem a porażką zależała od detali: ustawienia zawieszenia, strategii pit stopów czy nawet chwilowej dekoncentracji kierowcy.

Problemy Spa i poszukiwanie zastępstwa

Na początku lat 70. XX wieku tor Spa przestał spełniać wymagania bezpieczeństwa dotyczące organizacji Grand Prix. W 1970 odbył się na tym torze ostatni wyścig przed 13-letnią przerwą. W 1971 roku GP Belgii nie odbyło się, a w 1972 zmagania gościł tor Nivelles. Chociaż tor ten powrócił jeszcze w roku 1974, władze F1 zdawały sobie sprawę, że obiekt ten jest bardzo nudny i kompletnie nieprzyciągający uwagi. Dlatego też między dwoma wyścigami na tym torze postanowiono sprawdzić jeszcze jedno miejsce do organizacji belgijskiej rywalizacji. Zolder nigdy nie był areną spektakularnych manewrów wyprzedzania, jak Monza czy Silverstone, ale to właśnie jego techniczny charakter i ciasny układ sprawiały, że walka na torze toczyła się w sposób subtelniejszy, bardziej strategiczny, a przez to często jeszcze bardziej napięty. Kierowcy walczyli tu nie tylko wzajemnie ze sobą, ale przede wszystkim z torem, maszyną i własną odpornością psychiczną. W ciągu 10 lat obecności w kalendarzu F1 obiekt ten był miejscem licznych sportowych zmagań i dramatów.

Zolder zaczyna gościć Formułę 1

20 maja 1973 roku belgijski tor po raz pierwszy gościł Formułę 1. Wyścig wygrał Jackie Stewart w barwach Tyrrella, wyprzedzając swojego zespołowego kolegę François Ceverta. Emerson Fittipaldi zajął trzecie miejsce. Dla przyszłej gwiazdy F1 – Nikiego Laudy – był to przełomowy moment. Zdobył swoje pierwsze punkty w karierze i finiszował na piątej pozycji w bolidzie BRM.

Po rocznej przerwie obiekt Zolder powrócił do kalendarza w 1975 roku. Niki Lauda, prowadząc Ferrari 312T, zdominował wyścig. Wystartował z pole position i prowadził przez większość dystansu. Jody Scheckter (Tyrrell) i Carlos Reutemann (Brabham) uzupełnili podium. Zwycięstwo to umocniło pozycję Laudy w klasyfikacji generalnej i ostatecznie w tamtym roku sięgnął on po tytuł mistrzowski. Lauda ponownie triumfował na Zolder w 1976 roku, kolejny raz startując z pole position i ustanawiając najszybsze okrążenie wyścigu. Clay Regazzoni, jego kolega z zespołu Ferrari, zajął drugie miejsce, a Jacques Laffite (Ligier) stanął na najniższym stopniu podium. Było to czwarte zwycięstwo Laudy w sezonie, co pozwoliło mu zwiększyć przewagę w klasyfikacji kierowców.

Debiutanckie wygrane na belgijskim torze

W deszczowych warunkach, 5 czerwca 1977 roku, Gunnar Nilsson odniósł swoje jedyne zwycięstwo w Formule 1, prowadząc bolid Lotusa. Niki Lauda uplasował się drugi, a Ronnie Peterson (w Tyrellu) trzeci. Dla Nilssona było to wyjątkowe osiągnięcie, które niestety pozostało jedynym w jego krótkiej karierze, zakończonej przedwcześnie z powodu choroby nowotworowej. Mario Andretti dorzucił kolejny triumf dla brytyjskiej stajni, gdy prowadził nowatorski model 79 z efektem przyziemnym. Jego zespołowy kolega, Ronnie Peterson, zajął drugie miejsce, a Carlos Reutemann był trzeci. Zwycięstwo to było częścią dominacji Lotusa w tamtym sezonie. Rok później, w 1979 roku, Ferrari po raz kolejny wygrało na Zolder w za sprawą Jodiego Schecktera. Wygrana ta była dla niego ważnym krokiem w drodze po tytuł.

Gunnar Nilsson w drodze po pierwszy triumf w F1. Źródło: x.com/F1

W sezonie 1980 na belgijskim torze po raz kolejny jeden z kierowców sięgnął po premierowy triumf w królowej motorsportu. Didier Pironi wygrał wyścig, jeżdżąc dla Ligiera. Argentyńczyk Carlos Reutemann wygrał Grand Prix Belgii w 1981 roku, które zostało przerwane po 54 okrążeniach z powodu opadów deszczu i ogólnego chaosu. Wyścig był pełen kontrowersji – doszło do kolizji między Alanem Jonesem a Nelsonem Piquetem, a na starcie wielu kierowców (w tym Reutemann) nie mogło ruszyć z miejsca, do tego poważnemu wypadkowi uległ jeden z mechaników. Ostatecznie do mety dojechało zaledwie 13 kierowców. Zwycięstwo Argentyńczyka było ostatnim w jego karierze. Rok później jednak tor Zolder miał się zapisać ciemnymi zgłoskami w historii F1.

Tragedia z 1982 roku – śmierć Gilles’a Villeneuve’a

8 maja 1982 roku świat Formuły 1 pogrążył się w żałobie. Podczas kwalifikacji do Grand Prix Belgi Gilles Villeneuve zginął w wyniku potwornego wypadku, gdy jego Ferrari zderzyło się z samochodem Jochena Massa. Auto wzbiło się w powietrze, a siła uderzenia wyrzuciła kierowcę z kokpitu. Villeneuve został natychmiast przewieziony do szpitala w Leuven, jednak zmarł tego samego dnia.

Jego śmierć wstrząsnęła światem motorsportu. Kanadyjczyk był symbolem odwagi i bezkompromisowej jazdy. Wyrastał także na jednego z faworytów do tytułu w sezonie 1982. Po tym wydarzeniu pojawiły się liczne głosy o konieczności dalszego zaostrzenia standardów bezpieczeństwa. Dla wielu fanów F1 tor Zolder na zawsze pozostał miejscem kojarzonym z odejściem jednej z największych ikon wyścigów, która nigdy nie zdołała sięgnąć po tytuł mistrzowski w Formule 1.

Zolder po Formule 1 i obecna rola toru

Po 1982 roku Grand Prix Belgii wróciło na zmodernizowany tor Spa-Francorchamps. Zolder gościło  wyścig Formuły 1 jeszcze w sezonie 1984, kiedy triumfował Włoch – Michele Alboreto. Po tych zmaganiach belgijski tor zniknął na stałe z kalendarza, ale pozostał aktywnym obiektem wyścigowym.

Robert Kubica w serii DTM podczas zmagań na Zolder. Źródło: x.com/BMWMotorsport

Tor gościł wiele prestiżowych serii, takich jak DTM (Deutsche Tourenwagen Masters), FIA GT Championship, WTCC (World Touring Car Championship), a także wyścigi motocyklowe, mistrzostwa Europy w kolarstwie szosowym i wydarzenia triatlonowe. Choć nie jest już areną mistrzostw świata Formuły 1, nadal przyciąga zespoły i kibiców, oferując unikalne wyzwania techniczne i klimat motorsportowej historii. W sercach polskich kibiców także ma specjalne miejsce, gdyż to właśnie tam na podium w serii DTM w roku 2020 stanął Robert Kubica.

Podsumowanie

Zolder był nie tylko tymczasowym następcą Spa, lecz także torem o własnej tożsamości i wyjątkowej historii. To tor, który wyznaczał standardy techniczne, sprawdzał precyzję kierowców i zespołów. To również miejsce, które naznaczyła tragedia i które przypomina o tym, jak niebezpieczny był (i wciąż potrafi być) sport motorowy. Dla pasjonatów F1 Zolder pozostaje symbolem epoki, w której talent, odwaga i technologia ścierały się w nierównej walce na torze, a granica między bohaterstwem a tragedią była bardzo cienka.

Korekta: Nicola Chwist

Źródło grafiki poglądowej: x.com/F1Tornello

PREVIOUS POST
You May Also Like