Speedway Club Manager to gra żużlowa w której wcielasz się w rolę menedżera drużyny

Chociaż sezon żużlowy 2025 dobiega końca, kibice czarnego sportu nie muszą zapadać w sen zimowy. Wszystko to za sprawą gry Speedway Club Manager, wydanej przez grupę pasjonatów żużla. Pomysł i pierwsze szkice zrodziły się w głowie Marcina Dopierały już w 2019 roku, a w połączeniu sił z Adamem Lutostańskim, Pawłem Krzemińskim i przy pomocy testerów, Piotra Krawczyka i Wojciecha Schillera, udało się stworzyć symulator zarządzania klubem żużlowym.

W SCM 25 gracz wciela się w rolę prezesa i menedżera klubu żużlowego. Może być to jeden z istniejących klubów dowolnej ligi żużlowej w Europie, lecz również zupełnie nowy ośrodek, zaczynający z pustą gablotą, szatnią, bez sponsorów czy infrastruktury. Gracz w okresie przedsezonowym przygotowuje jak najsilniejszą drużynę, podpisując kontrakty z zawodnikami, dbając o przygotowanie nawierzchni czy organizowanie sparingów.

Jednak prawdziwa zabawa zaczyna się wraz ze startem sezonu. Gdy stawką stają się punkty w tabeli, rośnie presja, a wiele przedsezonowych założeń trzeba wyrzucić do śmietnika. Rotacja składu, reagowanie na kontuzje lub niedyspozycje zawodników, organizowanie treningu indywidualnego czy zakupienie sprzętu klubowego dla zawodników zgłaszających problemy.

Speedway Club Manager 25 ukazał się na platformie Steam 5 sierpnia 2025. Chociaż tegoroczna edycja gry określana jest bardziej mianem „ewolucji” niż rewolucji, to pojawiło się w niej dużo zmian, o których porozmawiałem z twórcami.

Rozmowa o Speedway Club Manager 25

Jan Kawecki: Czy Speedway Club Manager jest grą stricte pod rynek Polski, czy międzynarodowość żużla pozwoliła wam na ekspansję za granicę?

Marcin Dopierała: Zdecydowana większość naszych graczy pochodzi z Polski, chociaż kilka procent pobrań pochodzi z Wielkiej Brytanii czy Skandynawii. Pojawiły się nawet pojedyncze osoby, które grają w Speedway Club Managera w Singapurze i Pakistanie. 

Jan Kawecki: Czy zmiana modelu z bezpłatnej gry na model płatny wpłynęła bardzo negatywnie na odbiór gry, czy nie zniechęciło to użytkowników?

Marcin Dopierała: Chciceliśmy, aby gra nie kosztowała więcej niż bilet na mecz żużlowy, żeby każdy kibic mógł niewielkim nakładem kupić Speedway Club Managera, i chyba nam się to udało. Około 75% osób, które pobrało SCM 24, zdecydowało się na zakup tegorocznej wersji.

Chociaż nie jest to może najlepsze określenie w kontekście biletów na mecz finałowy, które kosztują 160 zł, to grę Speedway Club Manager można kupić na Steamie za 49,99zł.

Przed rozpoczęciem rozgrywki w Speedway Club Managerze zawodnik staje przed wyzwaniem stworzenia swojego managera.

Jan Kawecki: Na pierwszy rzut oka gra może przypominać Football Managera. Niektóre podobieństwa były intencjonalne czy jest to po prostu kwestia przypadku?

Adam Lutostański: Chcieliśmy, aby osoby, które grają w Speedway Club Managera, mogły znaleźć pewne podobieństwa, aby rozgrywka nie była problematyczna, a gracze nie musieli „uczyć się” obsługiwania gry. Nie chcieliśmy, żeby trudność sprawiały obsługa menu i nawigacja po grze.

Interfejs gry jest bardzo intuicyjny i szybki do nauki, dzięki czemu zarówno doświadczeni gracze, jak i osoby grające w gry sporadycznie, poradzą sobie z wyzwaniami związanymi z prowadzeniem rozgrywki.

Jan Kawecki: Jedną z nowych rzeczy, które pojawiły się w tegorocznej wersji gry, jest wybór poziomu trudności. Jak poziom trudności ma się do rozgrywki?

Paweł Krzemiński: W tym roku bardzo dużo uwagi poświęciliśmy dopracowaniu kwestii zarządzania budżetem i finansami. Wyrównaliśmy to do faktycznych poziomów PGE Ekstraligi, jak i niższych bądź zagranicznych lig. Wybranie poziomu trudności nie wpływa w żaden sposób na przebieg meczu czy szanse na zwycięstwo, natomiast wyższe poziomy trudności wymagają lepszego organizowania budżetu czy scoutowania zawodników. 

Jan Kawecki: Czyli defekt Chris Harrisa w 15. biegu w finałowym meczu nie jest zdeterminowany poziomem trudności?

Paweł Krzemiński: Nie, przebieg meczu jest ustandaryzowany i poziom trudności nic w nim nie zmienia. 

Przebieg biegu w Speedway Club Managerze jest w 2D, a gracz nie ma możliwości wpłynięcia na jego przebieg. Natomiast ma wpływ na zestawienie par, przeprowadzanie rezerw zwykłych, taktycznych, a nawet przydział pól startowych na biegi nominowane dla swoich zawodników.

Jan Kawecki: Czy coś jeszcze było tak dużą zmianą w tej wersji?

Marcin Dopierała: Jesteśmy niezwykle zadowoleni z algorytmu, który określa frekwencję na trybunach, która jest niezwykle ważna w kontekście zarządzania klubem. O frekwencji decyduje aż 28 czynników i chociaż nie chcemy zdradzać szczegółów, to jednak można się domyślić, że dzięki bardziej rozpoznawalnym nazwiskom i lepszej infrastrukturze klubowej, frekwencja będzie lepsza. O tyle działa to dobrze, że jest trafne zarówno dla niszowych zawodów rozgrywanych w Holandii, jak i dla Grand Prix rozgrywanego na Stadionie Narodowym. 

Dużą częścią gry jest społeczność, która jest bardzo aktywna na oficjalnym kanale Discord gry. Twórcy jednym głosem przyznali, że społeczność jest dla nich niezwykle ważna; to najlepsze źródło feedbacku, zwłaszcza mając na uwadze wczesną fazę życia gry. Już kilkukrotnie opinie zgłaszane przez użytkowników były implementowane w grze.

Jan Kawecki: Jak dużo czasu i energii poświęcacie swojej społeczności? Czy to bardzo angażujące zajęcie, czy urosła ona już do takich rozmiarów, że żyje swoim życiem?

Adam Lutostański: To prawda, społeczność jest dla nas bardzo ważna i o ile na początku była dużo bardziej angażująca, tak faktycznie z czasem zaczęła żyć swoim życiem. Bardzo wartościowym jest dla nas, że widzimy te same nazwiska, które regularnie się przewijają na kanałach i w dyskusjach. Użytkownicy chwalą się swoimi osiągnięciami.

Jan Kawecki: Co z oficjalną grą od Speedway Ekstraligi? Czy podczas pracy nad Speedway Club Managerem ktoś z przedstawicieli próbował się z wami kontaktować w celu nawiązania współpracy? A może to wy wyszliście z inicjatywą i zaoferowaliście, żeby to właśnie SCM został „oficjalną” grą PGE Ekstraligi?

Marcin Dopierała: Nie było próby żadnego kontaktu, nikt z nami nie rozmawiał, nikt się do nas nie zgłosił. Natomiast patrzyliśmy na projekt gry od PGE Ekstraligi i za budżet, który na to przewidują, nie dałoby się zrobić niczego, co godnie reprezentowałoby naszą dyscyplinę. To kompletnie nie te progi finansowe, zwłaszcza jakby ta gra miałaby być na komputer, na konsolę.

Gra Speedway Club Manager miała premierę na początku sierpnia i dostępna jest na Steamie pod tym linkiem.

Korekta: Nicola Chwist

Authors

  • Jan Kawecki

    Już w przedszkolu tata zabierał mnie na mecze Apatora, a z każdym rokiem zajawka na motorsport rosła coraz bardziej i poszerzała się o kolejne dyscypliny. Od dwóch lat aktywnie działam jako dziennikarz i komentator Formuły 1, natomiast na co dzień pracuję w agencji zajmującej się SEO.

  • Nicola Chwist

    Absolwentka sztuki pisania i studentka psychologii. Z zawodu Starsza Korektorka materiałów dydaktycznych na uczelni prywatnej. W wolnym czasie redaguje dla wydawnictw, a jedną z jej specjalizacji stała się Formuła 1. Współpracowała przy książkach, takich jak "Grand Prix" Willa Buxtona, "Mercedes. Za kulisami teamu F1" Matta Whymana, "Formuła 1. Ilustrowana historia królowej motorsportu" Maurice’a Hamiltona czy "Bez ściemy" Günthera Steinera. Wierna fanka F1 od 2007 roku.

Posted by Jan Kawecki
Tags:
PREVIOUS POST
You May Also Like