
Grand Prix San Marino zakończyło się kolejnym zwycięstwem Marca Márqueza! Pomimo upadku w sprincie w niedzielnym wyścigu wykorzystał błąd Marco Bezzecchiego i już w następnej rundzie powalczy o dziewiąty tytuł mistrza świata.
Chaotyczny piątek przed Grand Prix San Marino
W trakcie rundy o Grand Prix San Marino w warunkach weekendu wyścigowego zadebiutowała nowa maszyna Yamahy wyposażona w silnik V4. Augusto Fernández dostąpił zaszczytu wystąpienia z dziką kartą na nowym motocyklu, testując nowatorskie dla japońskiego producenta rozwiązania.
Pierwszy trening rozpoczął się z opóźnieniem dla Franco Morbidellego. Włoch, reprezentujący zespół Valentino Rossiego, za niestosowanie się do poleceń porządkowych został ukarany przymusowym postojem w boksie pierwszych 10 minut sesji treningowej. Podobną karę otrzymał już w tym sezonie Fabio Quartararo po tym, jak upadł w domowym wyścigu.
W pierwszej połowie sesji zawodnicy spokojnie zapoznawali się z nawierzchnią toru oraz limitami toru, które momentami zdarzało im się przekraczać. Spokój został przerwany, gdy Augusto Fernández musiał zjechać na pobocze z powodu problemów z nowym motocyklem Yamahy. Kilka chwil później w ostatnim zakręcie po utracie przyczepności przedniej opony upadł Miguel Oliveira.
Pod koniec sesji Portugalczyk ponownie się przewrócił, tym razem w pierwszym sektorze. W ostatnich sekundach treningu upadł również Franco Morbidelli. Dla Włocha była to sesja pełna wrażeń. Rozpoczął ją z karnym opóźnieniem, ustanowił najlepszy czas, po czym przewrócił się po zbyt szybkim wjeździe w 10. zakręt.
Czołową trójkę sesji uzupełnili Fabio Quartararo oraz Fabio Di Giannantonio. Bracia Márquezowie z kolei ustanowili czwarty oraz piąty czas. Kolejny trudny trening miał Francesco Bagnaia, który osiągnął dopiero 11. wynik.

Trening przed Grand Prix San Marino bez niespodzianek
Od pierwszych minut treningu kwalifikacyjnego na torze zaroiło się od kierowców. Podobnie jak w porannym treningu zawodnicy utrzymywali się na swoich maszynach, jedynie od czasu do czasu wyjeżdżając zbyt szeroko w niektórych zakrętach. Zdecydowana większość sesji przebiegła spokojnie, lecz w ostatnich minutach przewracali się kolejno Augusto Fernández, Joan Mir, Raúl Fernández oraz Jack Miller. Upadek zawodnika Hondy był na tyle pechowy, że ból szyi wykluczył go z sobotnich zmagań.
Trening zakończył się z liderem klasyfikacji generalnej na czele. Za Marcem Márquezem znaleźli się Marco Bezzecchi oraz Franco Morbidelli. Z lepszej strony pokazał się Francesco Bagnaia, który uzyskał czwarty rezultat. Zwycięzca ostatniej rundy, Álex Márquez, zakończył piątkowe zmagania z piątym czasem. Dobra dyspozycja zawodników fabrycznego składu Hondy pozwoliła obu kierowcom na bezpośredni awans do drugiej części sesji kwalifikacyjnej. Wśród niespodzianek wymienić można również brak zawodników Yamahy w czołowej dziesiątce oraz zaledwie jednego kierowcę KTM w postaci Pedro Acosty.

Nieoczekiwane zakończenie soboty przed Grand Prix San Marino
Po kilku minutach porannej sesji treningowej po raz kolejny w trakcie tego weekendu upadł Augusto Fernández. Niedługo później problem z motocyklem dotknął Brada Bindera. Zawodnik KTM musiał zjechać poza tor i wrócić do alei serwisowej, gdyż w jego maszynie spadł łańcuch z tylnej zębatki.
Przez większość pozostałego czasu sesji zawodnicy pokonywali kolejne okrążenia, lecz pod koniec treningu upadł Jorge Martín. Hiszpan stracił przyczepność przedniej opony w pierwszym zakręcie i wylądował poza torem. Niedługo później przewrócił się także Jack Miller, który nie zdołał wyhamować przed jednym z zakrętów, wyjechał szeroko i musiał się ratować upadkiem przed wjechaniem w bandę.
Czołówka treningu po zakończeniu sesji wyglądała niespodziewanie, zwiastując emocje w sesji kwalifikacyjnej. Na czele znalazł się Marco Bezzecchi przed Franco Morbidellim oraz Lucą Marinim. Czwarty czas należał do Pedro Acosty. Marc Márquez był dopiero piąty.

Emocje do samego końca i nietypowy zdobywca pole position do Grand Prix San Marino
Początek sesji kwalifikacyjnej przebiegł w spokojnej atmosferze, a po pierwszej serii przejazdów na czele znajdowali się Fabio Quartararo oraz Fermín Aldeguer. Drugi przejazd nie poszedł po myśli Enei Bastianiniego, który pod koniec okrążenia wyjazdowego upadł w przedostatnim zakręcie. Włoch popędził jednak w kierunku garażu swojej ekipy i udało mu się pojawić na torze na drugiej maszynie.
Ostatecznie na niewiele się to zdało, gdyż zawodnik KTM nie zdołał poprawić swojego rezultatu. Czołowa dwójka nie uległa zmianie i to wspomniani Francuz oraz Hiszpan awansowali do drugiego segmentu sesji kwalifikacyjnej.
Walka o najwyższe pola startowe rozpoczęła się w nietypowy sposób dla Marca Márqueza. Hiszpan, który przyzwyczaił kibiców do bycia na czele od pierwszego przejazdu, tym razem przez większość sesji znajdował się w środku stawki. Swój rezultat poprawił dopiero na koniec. Niedługo później upadł Pedro Acosta, który nie zdołał utrzymać się za utytułowanym zawodnikiem.
Po emocjonującej końcówce, gdy kilku zawodników wciąż poprawiało swoje czasy, ostatecznie to Marco Bezzecchi zdobył pole position. Pierwszy rząd uzupełnili Álex Márquez oraz Fabio Quartararo, z kolei Marc Márquez zakwalifikował się na czwartej pozycji. Francesco Bagnaia, pomimo przewagi domowego toru, uzyskał dopiero siódmy rezultat.
Nieoczekiwany triumfator sprintu przed Grand Prix San Marino
Znakomity start w wykonaniu Marco Bezzecchiego i Marca Márqueza. Zawodnik Ducati na pierwszych metrach wyprzedził Fabio Quartararo, z kolei w pierwszej sekcji zakrętów znalazł się również przed swoim bratem, dojeżdżając do pleców Włocha w barwach Aprilii. Hiszpan podążał za nim jak cień, aż do trudnego dla siebie zakrętu numer 11. Tam wyraźnie stracił i Bezzecchi mógł trochę odetchnąć. Na przestrzeni następnego okrążenia Márquez odrobił stratę, lecz w 11. zakręcie ponownie Włoch się od niego oddalił.
Na początku piątego okrążenia upadł podążający do tej pory na czwartej pozycji Fabio Quartararo. Francuz stracił okazję na dobry wynik i jako pierwszy dołączył do grona pechowców, którzy nie ukończyli sobotnich zmagań w wyścigu sprinterskim.
Sytuacja na czele pozostawała niezmienna aż do szóstego okrążenia, gdy Marc Márquez zdołał się zbliżyć do Marco Bezzecchiego i go wyprzedzić. Włoch próbował kontrować, lecz mu się nie udało i pozostał na drugiej pozycji. Jak się jednak okazało, ta sytuacja nie trwała długo, gdyż po kilku zakrętach Marc Márquez popełnił błąd i upadł, kończąc tym samym trwającą od początku sezonu serię podiów w wyścigach sprinterskich.
Hiszpan zbyt szybko i zbyt szeroko chciał wejść w piętnasty zakręt toru Misano i jego przednia opona nie wytrzymała, tracąc przyczepność. Po tym, gdy zawodnik Ducati wylądował w żwirze, kibice ubrani w koszulki Valentino Rossiego zaczęli wiwatować. Są to momenty, których nie powinniśmy widzieć na torach wyścigowych i które powinniśmy potępiać niezależnie od zaszłości pomiędzy tymi zawodnikami.
Po upadku swojego brata Álex Márquez zaczął zbliżać się do Marco Bezzecchiego, by spróbować utrzymać serię zwycięstw Márquezów we wszystkich sprintach tego sezonu, lecz niedługo później otrzymał ostrzeżenie za przekraczanie limitów toru i powstrzymał się od ataku.
Pod koniec wyścigu kolejną tego dnia awarię motocykla zaznał Brad Binder. Zawodnik KTM w wyniku problemów z maszyną wyjechał szeroko i zatrzymał się w pułapce żwirowej, przez co zakończył zmagania na cztery okrążenia przed końcem wyścigu. Nie spowodowało to uszczerbku na jego dorobku punktowym, gdyż podążał do tego czasu na 13. pozycji.
Ostatecznie zmagania zakończyły się w kolejności ustalonej po upadku lidera mistrzostw świata. Zwyciężył Marco Bezzecchi, drugi linię mety przeciął Álex Márquez, a podium uzupełnił Fabio Di Giannantonio. Francesco Bagnaia po nieudanym starcie zakończył jazdę na 13. pozycji i nie zdobył punktów za ten wyścig.

Niedzielne Grand Prix San Marino ze znanym widokiem na czele
Jak zwykle podczas Grand Prix San Marino, niedziela przyniosła tradycyjne malowanie zespołu Gresini. W rozgrzewce Álex Márquez oraz Fermín Aldeguer opuścili swoje garaże cali na biało i pokonywali kolejne okrążenia, prezentując wszystkim historyczne barwy swojego zespołu. Spokojna sesja zakończyła się bez upadków, a najlepszy czas osiągnął Marc Márquez. Niewiele gorsze czasy mieli Marco Bezzecchi oraz Álex Márquez.

Odkupienie po sobotniej porażce w Grand Prix San Marino
Pech dotknął Jorge Martína jeszcze przed rozpoczęciem Grand Prix San Marino. Podczas okrążenia wyjazdowego na pola startowe awarii uległ jego motocykl, w wyniku czego musiał zjechać do alei serwisowej, by wymienić maszynę. Z tego powodu sędziowie postanowili nałożyć na niego karę. Zeszłoroczny mistrz świata musiał rozpocząć okrążenie rozgrzewkowe z alei serwisowej, po czym mógł wystartować z pozycji zdobytej w kwalifikacjach, lecz dodatkowo otrzymał karnie podwójny przejazd przez dłuższą pętlę okrążenia.
Ponownie wyśmienity start zaliczył Marc Márquez, który w pierwszych zakrętach znalazł się na drugiej pozycji za plecami Marco Bezzecchiego. Jeszcze w pierwszym sektorze upadli Johann Zarco oraz Joan Mir, którzy zderzyli się w czwartym zakręcie. Francuz podniósł maszynę i kontynuował zmagania, lecz podążał daleko w tyle za resztą stawki.
Sędziowie standardowo po starcie wyścigu zrobili przegląd stawki w poszukiwaniu ewentualnych nieprawidłowości. Tym razem pechowcami okazali się Álex Rins oraz Augusto Fernández, którzy popełnili falstart i otrzymali karę podwójnego dłuższego okrążenia. Na trzecim okrążeniu upadł Ai Ogura, a niedługo później do grona zawodników, którzy nie dokończyli zmagań, dołączył także Maverick Viñales. Kolejnym pechowcem został Pedro Acosta, lecz Hiszpan odpadł z powodu zerwania łańcucha, co wzbudziło w nim wściekłość.
Następnym zawodnikiem, który upadł, został Francesco Bagnaia. Włoch podążający na siódmej pozycji stracił przyczepność przodu i przewrócił się, odpadając z domowej rundy. Tor, który tak dobrze zna, tym razem okazał się dla niego pechowy. Do swoistego festiwalu upadków dołączyli także Álex Rins na 10. okrążeniu oraz Enea Bastianini na 12. pętli. Wszyscy zawodnicy wyszli bez szwanku ze swoich wywrotek i awarii, tracąc jedynie szanse na zdobycze punktowe.
W międzyczasie na czele w dalszym ciągu podążali Marco Bezzecchi i Marc Márquez. Hiszpan, podobnie jak dzień wcześniej, jechał za Włochem niczym cień i czekał na najmniejszy błąd. Ten nadszedł na 12. okrążeniu, gdy kierowca Aprilii zbyt głęboko wszedł w ósmy zakręt. Zawodnik Ducati momentalnie znalazł się na prowadzeniu w Grand Prix San Marino.
Po pokonaniu połowy dystansu znajdujący się do tego momentu na czwartej pozycji Fabio Quartararo zaczął tracić pozycje na rzecz kolejnych zawodników. Na przestrzeni kilku następnych okrążeń wyprzedzili go Franco Morbidelli, Fabio Di Giannantonio, Fermín Aldeguer i Luca Marini.
Ostateczna kolejność na mecie już się nie zmieniła i zwyciężył Marc Márquez. Marco Bezzecchi naciskał Hiszpana i czyhał na jakikolwiek błąd, lecz ten nie nadszedł. Zawodnik Aprilii musiał zadowolić się drugą pozycją. Podium uzupełnił Álex Márquez. Marc zwyciężył po raz 14. w wyścigu Grand Prix na motocyklu Ducati, zostając trzecim najbardziej utytułowanym zawodnikiem tej marki, a także wyrównując osiągnięcie Andrei Dovizioso.
Marc Márquez, wchodząc na podium po zwycięstwie, postanowił odpowiedzieć kibicom, którzy dzień wcześniej wiwatowali po jego upadku. W tym celu ściągnął swój kombinezon Ducati i wywiesił go w rękach, pokazując go przed zebranym tłumem niczym Lionel Messi po El Clásico w 2017 roku.

Pozycja | Zawodnik | Zespół | Czas wyścigu |
1 | Marc Márquez | Ducati Lenovo Team | 41:20.898 |
2 | Marco Bezzecchi | Aprilia Racing | +0.568 |
3 | Álex Márquez | BK8 Gresini Racing MotoGP | +7.734 |
4 | Franco Morbidelli | Pertamina Enduro VR46 Racing Team | +10.379 |
5 | Fabio Di Giannantonio | Pertamina Enduro VR46 Racing Team | +11.330 |
6 | Fermín Aldeguer | BK8 Gresini Racing MotoGP | +16.069 |
7 | Luca Marini | Honda HRC Castrol | +17.965 |
8 | Fabio Quartararo | Monster Energy Yamaha MotoGP Team | +20.964 |
9 | Miguel Oliveira | Prima Pramac Yamaha MotoGP | +21.565 |
10 | Brad Binder | Red Bull KTM Factory Racing | +23.109 |
Po wygraniu Grand Prix San Marino Marc Márquez ma obecnie 512 punktów. Na sześć rund przed końcem sezonu już teraz ustanowił nowy historyczny rekord liczby zdobytych punktów w jednym sezonie. Liczba możliwych punktów została zdecydowanie powiększona od czasu wprowadzenia wyścigów typu sprint. Dotychczasowy rekord został ustanowiony przez Jorge Martína w sezonie 2024 – uzyskał wówczas 508 punktów.
Pozycja | Zawodnik | Zespół | Punkty |
1 | Marc Márquez | Ducati Lenovo Team | 512 |
2 | Álex Márquez | BK8 Gresini Racing MotoGP | 330 |
3 | Francesco Bagnaia | Ducati Lenovo Team | 237 |
4 | Marco Bezzecchi | Aprilia Racing | 229 |
5 | Pedro Acosta | Red Bull KTM Factory Racing | 188 |
6 | Franco Morbidelli | Pertamina Enduro VR46 Racing Team | 180 |
7 | Fabio Di Giannantonio | Pertamina Enduro VR46 Racing Team | 179 |
8 | Fermín Aldeguer | BK8 Gresini Racing MotoGP | 141 |
9 | Fabio Quartararo | Monster Energy Yamaha MotoGP Team | 137 |
10 | Johann Zarco | Castrol Honda LCR | 117 |
Grand Prix San Marino w klasie Moto3
Początek wyścigu był spokojny. Valentín Perrone po starcie z pole position szybko spadł na drugie miejsce za Joela Kelso. Pod koniec czwartego okrążenia czołowa grupa zaczęła walczyć ze sobą, co poskutkowało szerokim wyjazdem poza tor Davida Muñoza po kontakcie ze wspomnianym Argentyńczykiem. Hiszpan stracił kilkanaście pozycji, lecz utrzymał się na motocyklu i kontynuował zmagania. Sędziowie przyjrzeli się temu incydentowi i postanowili nie wyciągać konsekwencji wobec żadnego z zawodników.
Pod koniec szóstego okrążenia upadł Marcos Ruda, który jednak szybko opuścił pobocze. Niedługo później karę dłuższego okrążenia za zbyt liczne wyjazdy poza limity toru otrzymał Eddie O’Shea. Kolejnym pechowcem został Nicola Carraro, który musiał zjechać do alei serwisowej. Pomimo powrotu do rywalizacji jego strata była gigantyczna i pokonywał dystans jedynie w celu zdobywania doświadczenia.
W międzyczasie na czele wyścigu znalazł się José Antonio Rueda, który przewodził stosunkowo nielicznej jak na realia klasy Moto3 siedmioosobowej grupie na czele. Niedługo później upadł kolejny z debiutujących zawodników, Evan Belford. Tymczasem Nicola Carraro, który podążał na szarym końcu stawki, oraz podążający nieco przed nim Marcos Uriarte zdobyli karę dłuższego okrążenia za przekraczanie limitów toru.
Pomimo mniejszej liczebności czołowej grupy, w dalszym ciągu jej kolejność zmieniała się z okrążenia na okrążenie. Niezmiennie na prowadzeniu pozostawał José Antonio Rueda, który zdołał utrzymać pierwszą lokatę wbrew naciskom ze strony innego zawodnika.
Na pięć okrążeń przed końcem doszło do bardzo groźnej sytuacji. W 11. zakręcie przewrócił się Luca Lunetta. Bezpośrednio za nim znajdował się inny zawodnik. Pomimo braku czasu na reakcję, upadający Włoch uniknął najechania i bezpiecznie sunął poza tor w kierunku pułapki żwirowej.
Na ostatnich okrążeniach o podium walczyło zaledwie sześciu zawodników, a w dalszym ciągu stawce przewodził lider mistrzostw świata. Na przedostatnim okrążeniu jednak spadł na chwilę na trzecią pozycję, by spektakularnie wyprzedzić Máximo Quilesa w ostatnim zakręcie.
Z walki o podium odpadł Valentín Perrone, który po zbyt szerokim wyjeździe spadł na koniec czołowej grupy i mógł się jedynie przyglądać bojowi, jaki się przed nim toczył. Jako trzeci linię mety przekroczył Adrián Fernández, a na czwartym miejscu znalazł się Joel Kelso. Czołowa czwórka na mecie zmieściła się w zaledwie 0.164 sekundy, a o tym, kto zajmie drugie i trzecie miejsce, zadecydowało jedyne 0.004 sekundy.
David Muñoz, który po kontakcie i szerokim wyjeździe na początku wyścigu spadł na 19. pozycję, odrabiał kolejne miejsca przez cały pozostały dystans zmagań i ostatecznie ukończył Grand Prix San Marino na wysokim siódmym miejscu.

Grand Prix San Marino w klasie Moto2
Jeszcze przed startem wyścigu problem dotknął Adriána Huertasa, którego maszyna odmówiła posłuszeństwa. Przeprowadził motocykl do alei serwisowej przy pomocy porządkowych. Tuż po rozpoczęciu zmagań na prowadzenie wyszedł Celestino Vietti, który wyprzedził startującego z pole position Daniela Holgado.
Na pierwszym okrążeniu przygody zaliczyli Alonso López oraz Jake Dixon. Hiszpan wyjechał szeroko w pierwszej szykanie i musiał zwolnić, by znaleźć się w takim miejscu stawki, w jakim powinien. Brytyjczyk z kolei został wypchnięty w trakcie walki z innym zawodnikiem i, podróżując po tarkach na początku prostej, stracił kilka pozycji.
Na trzecim okrążeniu upadł Adrián Huertas. Hiszpan po problemach przed rozpoczęciem zmagań przewrócił się w trzecim sektorze i zakończył Grand Prix San Marino przedwcześnie. Przed połową dystansu Marcos Ramírez został ukarany przejazdem przez dłuższą pętlę okrążenia z powodu ścięcia pierwszej szykany toru. W połowie dystansu do grona pechowców dołączył Jorge Navarro, który upadł w ósmym zakręcie. Niedługo później przewrócił się także Yūki Kunii.
Podążająca na czele grupa spokojnie oddalała się od reszty stawki. Prowadzący w zmaganiach Celestino Vietti wypracował sobie pewną przewagę nad pozostałymi zawodnikami, a podążający za nim Daniel Holgado pod koniec dystansu zaczął tracić siły, pozwalając się wyprzedzić Barry’emu Baltusowi. Debiutant zakończył wyścig na najniższym stopniu podium, co zapewne zostawia go z niedosytem po zwycięstwie w poprzedniej rundzie.
Za plecami czołowej trójki walkę toczyli zawodnicy zespołu Intact GP z Diogo Moreirą. Lider mistrzostw świata na cztery okrążenia przed metą popełnił błąd w pierwszej szykanie, pozwalając się wyprzedzić zarówno swojemu partnerowi zespołowemu, jak i Brazylijczykowi. Ostatecznie to zawodnik z kraju kawy pogodził skład zespołu Intact GP i zakończył Grand Prix San Marino tuż za podium.
Celestino Vietti zwyciężył po raz pierwszy w tym sezonie. Jednocześnie został dziesiątym różnym zwycięzcą w tym sezonie Moto2, co jest rekordem od powstania tej klasy.

Następny przystanek – Japonia
Następna po Grand Prix San Marino runda motocyklowych mistrzostw świata odbędzie się na należącym do Hondy torze Motegi już w weekend 26–28 września. Będzie to pierwsza runda azjatycko-australijskiej części sezonu, więc należy pamiętać o wcześniejszym nastawieniu budzika.
Będzie to jednocześnie pierwsza szansa Marca Márqueza na zapewnienie sobie tytułu mistrzowskiego. Aby dokonać tej sztuki i wyrównać osiągnięcie Valentino Rossiego, Hiszpan musi w niedzielnym Grand Prix zdobyć o co najmniej 3 punkty więcej od swojego brata Álexa.
Relacje z wyścigu Sprint oraz głównego wyścigu MotoGP na żywo i za darmo dostępne są na kanale YouTube Kontry.
Korekta: Nicola Chwist
Źródło zdjęcia poglądowego: ducati.com