
Po nie najciekawszym wyścigu o Grand Prix Belgii przenosimy się na tor Hungaroring, czyli można powiedzieć, na domowy tor polskich fanów Formuły 1. Co przyniesie nam weekend na Węgrzech? Czego możemy się spodziewać i jakie wnioski należy wyciągać po rundzie na Spa-Francorchamps?
Hungaroring – najważniejsze informacje
- Pełna nazwa obiektu: Hungaroring,
- Lokalizacja: Mogyoród, Pest County, Węgry,
- Długość: 4,381 km,
- Najdłuższa prosta: 850 m,
- Liczba zakrętów: 14 (6 lewych, 8 prawych),
- Data otwarcia: 24 marca 1986.

To właśnie tutaj – na Węgrzech – odbył się pierwszy wyścig Formuły 1 za tak zwaną żelazną kurtyną, czyli w państwie, które było satelitą Związku Radzieckiego. Bernie Ecclestone chciał zorganizować wyścig właśnie w ZSRR, jednak jego przyjaciel z Węgier zaproponował mu… Budapeszt. Bernie wymarzył sobie tor zbliżony do obiektu w Monako, który miał powstać w największym parku w stolicy Węgier (swoją drogą, miał to być obiekt uliczny, więc dzisiaj ten pomysł z całą pewnością uzyskałby aprobatę), ale nie zgodził się na to ówczesny rząd Madziarów i postanowiono wybudować specjalny obiekt poza miastem.
Tor został wybudowany w osiem miesięcy, co jest rekordowym wynikiem pod tym względem. Pierwszy wyścig, upamiętniający Jánosa Drapála, pierwszego węgierskiego zwycięzcę motocyklowego Grand Prix, odbył się na Hungaroringu 24 marca 1986 roku. Pierwszy wyścig Formuły 1 miał miejsce tego samego roku, 10 sierpnia. Od tamtej pory obiekt nieprzerwanie gości królową motorsportu.
Sam obiekt charakteryzuje się tym, że jest jednym z najbardziej krętych i jednocześnie najwolniejszych torów w kalendarzu Formuły 1 – w końcu miał być stworzony na wzór Monako, co zresztą przyznają nie tylko fani, ale także kierowcy, bardzo często nazywając ten tor „drugim Monte Carlo”.
Na torze tym dominują zakręty i jest tylko jedna, dość krótka prosta. Obiekt wymaga maksymalnego docisku aerodynamicznego, dlatego zespoły zazwyczaj montują największe tylne skrzydła.
Węgierski obiekt cały czas jest w trakcie modernizacji, która została podzielona na dwa etapy. Pierwszy, zakończony w 2016 roku, obejmował wymianę nawierzchni na całej długości toru. Natomiast drugi rozpoczął się w 2023 roku i planowo ma zakończyć się w przyszłym roku, jednak większość prac została już ukończona. Wśród nich zrealizowano: całkowicie nowy budynek boksów, nową zadaszoną trybunę główną, mogącą pomieścić ponad dziesięć tysięcy kibiców, wyremontowanie innych trybun oraz toalet.
Grand Prix Węgier 2025 – co przygotowało Pirelli?

Pirelli na ten weekend wyścigowy przygotowało trzy najbardziej miękkie mieszanki (nie uwzględniając mieszanki specjalnej, jaką jest C6). Tor ten nie jest najbardziej wymagający dla opon, ale ze względu na wysokie temperatury zespoły muszą utrzymać ogumienie w optymalnym oknie pracy. Zazwyczaj korzystały tutaj ze strategii, która składała się z dwóch pit stopów.
Grand Prix Węgier 2025 – harmonogram
Poniżej prezentujemy harmonogram Grand Prix Węgier 2025. Wszystkie godziny zostały podane według czasu letniego polskiego (CEST).
Piątek – 1 sierpnia 2025
Godzina | Seria | Sesja |
9:55 – 10:40 | Formuła 3 | Trening |
11:05 – 11:50 | Formuła 2 | Trening |
13:30 – 14:30 | Formuła 1 | Pierwszy trening |
15:00 – 15:30 | Formuła 3 | Kwalifikacje |
15:55 – 16:25 | Formuła 2 | Kwalifikacje |
17:00 – 18:00 | Formuła 1 | Drugi trening |
Sobota – 2 sierpnia 2025
Godzina | Seria | Sesja |
10:05 – 10:50 | Formuła 3 | Sprint |
12:30 – 13:30 | Formuła 1 | Trzeci trening |
14:15 – 15:05 | Formuła 2 | Drugi trening |
16:00 – 17:00 | Formuła 1 | Kwalifikacje |
Niedziela – 3 sierpnia 2025
Godzina | Seria | Sesja |
8:30 – 9:20 | Formuła 3 | Wyścig główny |
10:00 – 11:05 | Formuła 2 | Wyścig główny |
15:00 – 17:00 | Formuła 1 | Wyścig |
Prognoza pogody na Grand Prix Węgier 2025
Meteorolodzy na najbliższy weekend wyścigowy przewidują dość zmienne warunki… W piątek (1.08.) raczej nie zobaczymy deszczu, natomiast słońca też nie, gdyż prognozowane jest zachmurzenie. Jednak sytuacja w sobotę i niedzielę jest już zgoła inna, bo w te dni możemy spodziewać się opadów, a nawet burzy.
Co więcej, w niedzielę (3.08.) burza ma trwać… dokładnie w tym samym czasie, co wyścig Formuły 1. Czy zobaczymy powtórkę ze Spa? Ciężko to stwierdzić. Ja nie jestem synoptykiem, a już na pewno nie wróżbitą, więc niestety tego Państwu nie powiem…

Grand Prix Węgier 2025 – zapowiedź
Ubiegły wyścig o Grand Prix Belgii przyniósł z całą pewnością wiele rozczarowań – przede wszystkim brakiem jakichkolwiek emocji na torze, no ale cóż… tak to już w tym sezonie bywa.
Kiedy należy zejść ze sceny – Lewis Hamilton i jego czerwone problemy
Zainspirowany pewną dyskusją, na którą niedawno się natknąłem, postanowiłem poruszyć temat siedmiokrotnego mistrza świata w tejże zapowiedzi. Swoją drogą – nie po raz pierwszy, gdyż temat Ferrari i Lewisa jest mi szczególnie bliski. Czy Lewis Hamilton na pewno dobrze zrobił, przechodząc do ekipy z Maranello?
To z całą pewnością jest temat na zupełnie inny felieton, jednak w kontekście minionego Grand Prix Belgii oraz nadchodzącego Grand Prix Węgier jest to całkiem istotne. Jeżeli ktoś z Was nie śledził poprzedniego weekendu wyścigowego – Hamilton, delikatnie mówiąc… nie poradził sobie najlepiej w kwalifikacjach zarówno sprinterskich, jak i tych do wyścigu głównego.
W niedzielę zaś Brytyjczyk startował z pit-lane (tak właściwie to z końca stawki, gdyż w Belgii oglądaliśmy start lotny) po wymianie jednostki napędowej. Poradził sobie dobrze, nawet bardzo dobrze. Awans o 11 pozycji w górę przecież nie zdarza się zbyt często, prawda?
No i tak – pełna zgoda, tylko czy Hamilton musiałby odrabiać te pozycje, gdyby dobrze pokazał się w sesji kwalifikacyjnej? No nie. Stąd możemy jasno stwierdzić, że weekend na Spa-Francorchamps nie należał do najbardziej udanych. Jednak pozostaje pytanie: skąd bierze się taka niemoc u Lewisa?
I okej, możemy dywagować nad tym, czy bolid jest nie taki, czy zespół jest nie taki, ale fakty są nieco inne – Charles Leclerc w tym samym bolidzie oraz w tym samym zespole zdobywa kolejne już w tym sezonie podium. Być może jest to kwestia aklimatyzacji Brytyjczyka do nowego otoczenia – po tylu latach w Mercedesie taka nagła zmiana. Tylko nim Lewis zdąży się obejrzeć, może zostać kierowcą, który przejechał najwięcej wyścigów w czerwonym bolidzie bez zdobycia ani jednego podium.
Swoją drogą, już jest na trzecim miejscu w tym niechlubnym rankingu. Jeżeli na Węgrzech nie uda mu się stanąć na podium, wówczas awansuje na drugie miejsce.
Warto również wspomnieć tutaj o dokumencie, który Hamilton wysłał do fabryki Scuderii w Maranello. Ujawnił on, że opracował sposoby poprawy dynamiki w zespole oraz sugestie dotyczące przyszłorocznego bolidu.
Być może to jest jakiś kierunek i właśnie na tym skupiają się w Ferrari. Przyszły rok to nasz rok…

Przewidywania redakcji
- Zielona Łódź podwodna – Aston szorujący po dnie nie wyjdzie z Q1,
- Plan C for Chaos – dwukrotnie w trakcie wyścigu ujrzymy samochód bezpieczeństwa,
- ColaSPINto – Argentyńczyk po raz kolejny nie dowiezie.
Źródło obrazka wyróżniającego: x.com/F1
Korekta: Nicola Chwist